Do sprzedaży trafił Spider-Man #1, komiks, którego współautorem jest J.J. Abrams. Powiedzieć, że reżyser zaskakująco poprowadził historię, to nic nie powiedzieć.
Na amerykański rynek trafił Spider-Man #1, pierwszy zeszyt zaplanowanej na 6 odsłon komiksowej serii, którą napisali wspólnie słynny reżyser J.J. Abrams i jego syn, Henry (autorką ilustracji jest z kolei Sarah Pichelli). Na długo przed premierą o projekcie było co prawda głośno z racji nazwiska autora, jednak chyba nikt nie spodziewał się, że jeszcze bardziej zaskakująca stanie się sama historia - portale popkulturowe z miejsca określiły ją mianem "największego komiksowego twistu roku".
W opowieści pojawia się zupełnie nowy złoczyńca, Cadaverous, masywna istota jawiąca się jakby powstała w wyniku eksperymentów cielesnych i cybernetycznych. Choć nie widzimy samego początku bitwy, po walce z nim Peter Parker ma niemal doszczętnie zniszczone ramię. Nie to było dla niego jednak najgorsze - niedługo później antagonista przebił jednym ze swoich ostrzy Mary Jane, a ta zginęła na miejscu. Dopiero później dowiemy się, że para wychowywała wspólnie syna, Bena.
W tym miejscu tata i syn Abramsowie zdecydowali się na przeskok czasowy - głównym bohaterem historii zupełnie niespodziewanie okazał się bowiem właśnie Ben. Poznajemy go 12 lat po ukazanych w prologu wydarzeniach, gdy zaczyna on zdawać sobie sprawę z posiadania pajęczych mocy. Co więcej, go również wychowuje ciocia May; Peter w tym czasie przemierza świat jako dziennikarz. May wysyła młodego chłopaka na strych, gdzie ten odnajduje dawny kostium ojca.
Innymi słowy: komiksowe uniwersum Marvela zyskało właśnie nowego Spider-Mana. Zobaczcie, jak przedstawia się ta historia: