Wszyscy okazali wsparcie, ale podczas D23 to Chris stał ze mną za sceną. Powiedziałem mu, co się wydarzyło [Sony zabiera Pajączka z MCU]. On jeszcze o tym nie słyszał. Zaczął powtarzać: nie, to się nie stanie. To się nie stanie! Jakoś to rozwiążą, a jeśli nie... i tak będziesz świetny. Wszystko będzie dobrze. Naprawdę dobrze było mieć go po swojej stronie w tym czasie. Jest kimś, kogo naprawdę cenię i jestem szczęśliwy, że jesteśmy dobrymi kumplami.
Podobne wsparcie okazał chłopakowi Bob Iger. Holland wyznał, że był w pubie z rodziną i wypił trzy piwa, więc był już trochę pod wpływem alkoholu. Podkreśla, że wówczas nic nie jadł, więc czuł się wstawiony. Wówczas zadzwonił do niego telefon od nieznajomego numeru, ale miał przeczucie, że to Bob - i miał rację. Zaczęli rozmawiać o całym kryzysie. Według Hollanda rozmowa była szczera i bardzo pozytywna. Jej efektem były kolejne telefony i rozmowa z szefem Sony, Tomem Rothmanem. Holland czuł się zaskoczony, że dwaj tak wpływowi i potężni ludzie dzwonili do niego z pytaniem: co ty o tym myślisz?
Tak, Tom Holland bardzo, bardzo nie chciał opuszczać rodziny MCU.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj