Star Trek ma obecnie dwie linie czasowe. Jedna to ta znana z oryginalnych filmów i seriali, a druga to ta alternatywna rozpoczęta w filmie Star Trek z 2009 roku, czyli tzw. linia czasowa Kelvina. Tarantino gościł w podcaście Happy San Confused, w którym potwierdził, że fabuła jego Star Treka rozgrywa się właśnie w tej drugiej rzeczywistości. Przyznaje, że całe zamieszanie w uniwersum z alternatywnymi światami jest dla niego zagmatwane - nie rozumie tego i tego nie lubi. Sam nazywa to linią czasową Chrisa Pine'a, bo wcześniej chwalił aktora za kreację Kirka. Oto co powiedział:
- Nie kupuję tego. Nie podoba mi się. Nie doceniam tego. J***ć to! Chcę, by wydarzenia z serialu już miały miejsce, ale one jeszcze się nie rozegrały. Benedict Cumberbatch nie jest Khanem! Khan to Khan! Powiedziałem JJ'owi: "nie rozumiem tego i nie podoba mi się to". A on mi na to: "Zignoruj to! Nikomu się to nie podoba. Nawet ja tego nie rozumiem. Zrób to, co chcesz. Jeśli chcesz, aby było to idealnie zgodne z wydarzeniami serialu, tak możesz zrobić" - opowiada Tarantino o rozmowie z J.J. Abramsem, który będzie producentem filmu.
Tarantino jest autorem pomysłu, a za scenariusz odpowiada Mark L. Smith (Zjawa). Sam jeszcze nie wie, czy wyreżyseruje, bo musi to przemyśleć, ale wspominał, że ma parę uwag do scenariusza, więc będzie nad tym aspektem pracować. Na razie Tarantino skupia się na promocji swojego najnowszego filmu.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj