- Admirał Ackbar wygłasza przemówienie, w którym mówi, że to koniec Rebelii. I to prawda, ale wojna dopiero się rozpoczyna.Wendig tłumaczy, że to, co widzieliśmy w Oryginalnej Trylogii było czymś w rodzaju małego powstania będącego solą w oku Imperium. Po zwycięstwie w Bitwie o Endor powstaje Nowa Republika (pisarz używa dokładnie tej nazwy), która mierzy się z Imperium w prawdziwej i wyrównanej wojnie. Rozpoczyna się konflikt pomiędzy dwiema galaktycznymi siłami. Nawiązuje też do końcowych scen z "Powrotu Jedi", gdzie wszyscy świętowali na różnych planetach. Także na Coruscant, czyli stolicy Imperium. Pisarz wyjawia, że to było tylko chwilowe, bo potem pojawiają się siły Imperium i brutalnie pacyfikują tłum. Tłumaczy, że to nie jest tak, jakby ktoś nacisnął guzik i wszyscy są szczęśliwi. Czytaj także: C-3PO dostanie komiks wyjaśniający nowy wygląd Wendig omawia sprawę Wedge'a Antillesa, który po opublikowanych fragmentach zapowiadał się na centralnego bohatera książki. Okazuje się, że tak nie jest i to on w fabule wymaga ratunku. Pisarz chciał w ten sposób nawiązać do Epizodu IV, gdzie grupa nietypowych bohaterów miała misję ratunkową. Centralną postacią historii jest kobieta Norra Wexley, która dowodzi tą grupą. Przez wiele lat walczyła po stronie Rebelii, a teraz powróciła na rodzinną Akivę do syna. Celem autora było stworzenie nowej bohaterki, która jest starsza i ma jakąś historię - w jej przypadku chodzi o rodzinę, na której jej zależy. Stawia przed postacią dylemat - czy będzie dalej walczyć z Imperium? Czy wydostanie syna z planety? Czy może zrobić obydwie rzeczy na raz? Pozostałymi bohaterami są: kobieta rasy Zabrak - Jas Amari, która jest łowczynią nagród oraz Sinjir Rath Vellus, który był imperialnym agentem, pracującym w tajnej policji. Autor wykorzystuje obie postacie do tego, by wprowadzić retrospekcje i pokazać Bitwę o Endor z ich perspektywy. Ciekawe jest to, że jest droid nazywany pan Bones, który jest przerobionym modelem robota bojowego z "Mrocznego widma". Ważne jest też to, że Sinjir Rath Vellus jest kolejną homoseksualną postacią w nowym kanonie "Gwiezdnych Wojen". Pierwszą pokazał Paul S. Kemp w książce "Lords of the Sith". Bohater zdecydował się zmienić stronę konfliktu po Bitwie o Endor. Chuck Wendig zastanawia się, jakie życie ma homoseksualna postać w świecie rządzonym przez Imperium. Ma zamiar rozwinąć ten temat w kolejnych tomach trylogii, na którą podpisał kontrakt. W książce są też homoseksualne postacie w tle - Esmelle (starsza siostra Nory) i jej żona Shirene, które opiekowały się synem Nory. Pisarz zaznacza, że seksualność nie jest ważnym elementem fabuły, ale jest po prostu czynnikiem budującym osobowość postaci. Głównym czarnym charakterem powieści jest kobieta - admirał Rae Sloane, która zadebiutowała z niższą rangą w imperialnej marynarce w książce "Star Wars: A New Dawn" będącej wstępem do serialu "Star Wars Rebels". Pisarz opisuje tę postać jako pragmatyczkę, która wierzy, że Imperium jest stabilizującą i niosącą pokój siłą. Jej celem jest naprawa Imperium bez względu na koszty. Pisarz wyjawia, że choć miał dużo swobody, ludzie z Lucasfilm Story Group współpracowali z nim przy rozpisaniu całej historii. Musieli mu z różnych powodów zakazać kilku rzeczy związanych z budową uniwersum. Chodziło o wprowadzenie równowagi i spójnością pomiędzy jego książką, a pozostałymi elementami nowego kanonu.
- Mówili mi na przykład, że mogę pisać o jednej postaci w tym miejscu, ale już o innej nie, bo chcieli, by ona była na wyłączność w innej opowieści, więc nie mogłem o niej wspominać. Dostałem przed pisaniem kilka ogólnych zakazów i dalej miałem swobodę w pisaniu - opowiada.W książce pojawiają się postacie, które pokazują Imperium z perspektywy jego zwolenników. Zabieg ten miał na celu pokazanie, że Imperium nie było w pełni złe, tak jak w filmach. Jedną z takich postaci jest Yupe Tashu, bliski doradca Palpatine'a, który jest wielbicielem Ciemnej Strony Mocy.
- Zdaniem zwolenników, Imperium jest rządem, jednoczącą siłą. Zapewniają stabilność i prawo. Upewnia się, że ludzie mają co jeść - opowiada.Po Bitwie o Endor Imperium jest w bardzo złym stanie, dlatego przegrupowują się nad Akivą. Nowa Republika odnosi zwycięstwo za zwycięstwem, bo Imperium bez głównodowodzących jest chaotyczne i nieskoordynowane. Zobacz także: Zestawy LEGO "Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy" Dziennikarze zwracają uwagę na jeden element, który może mieć kluczowy związek z filmem "Star Wars: The Force Awakens". Okazuje się bowiem, że trzy tajemnicze postacie kupują w książce coś, co przez sprzedającego jest nazywane mieczem Dartha Vadera. Sprzedawca boi się, że go zabiją tą bronią, więc tak mu odpowiadają kupcy:
- Nie jesteśmy skłonni do przemocy. Jeszcze nie. Mamy zamiar zniszczyć miecz świetlny, aby mógł wrócić do pana śmierci.Oczywiście skojarzenie jest tutaj naturalne z tajemniczymi Rycerzami Ren, do których należy czarny charakter filmu Kylo Ren. Czyżby cała ta organizacja miała obsesję na punkcie Sithów i Dartha Vadera? Sprzedawca w książce mówi, że sam nie był pewny, czy to na pewno miecz Vadera. Książka sugeruje także, że Jawowie są w posiadaniu mandaloriańskiej zbroi Boby Fetta, który w "Powrocie Jedi" wpadł do jamy Sarlacca. Nie jest powiedziane wprost, że to jego zbroja, ale jest to wyraźnie zasugerowane słowami: oblany kwasem, nadgryziony i tak dalej. Chewie jest jednym z zaledwie kilku wolnych Wookieech, bo reszta nadal jest w niewoli Imperium. Han i Chewie w książce wyruszają na Kashyyyk, chcąc w jakiś sposób uwolnić innych Wookieech. W książce Imperium ma zaledwie jeden super-niszczyciel. Poprzedni należący do Vadera został zniszczony podczas Bitwy o Endor. Okazuje się, że admirał Sloane odpowiada przed tajemniczą postacią, która dowodzi tym statkiem. Spekuluje się, że może to być ktoś jakoś związany z nowym filmem. Może Supreme Leader Snoke grany przez Andy'ego Serkisa? Okazuje się, że Imperator Palpatine przez lata wysyłał wyprawy poza rejony znanej galaktyki, gdyż uważał, że tam drzemie potęga Ciemnej Strony Mocy. Jego doradca sugeruje imperialnym dowódcom, że powinni się tam udać, by zgłębić sekret Ciemnej Strony - ale ci go wyśmiali. W książce Mon Mothma, kanclerz Nowej Republiki, sugeruje demilitaryzację i obniżenie wojska o 90%. Prawdopodobnie jest to błąd, bo Imperium jeszcze będzie chciało się odgryźć. I być może dlatego Najwyższy Porządek w nowym filmie jest tak potężny, bo błąd Mon Mothmy okazał się zgubny w skutkach. W książce praktycznie nikt nie używa Mocy i Luke Skywalker nadal jest jedynym Jedi. W gruncie rzeczy, ani jego ani Lei praktycznie nie ma w tej opowieści, skupionej na nowych, wcześniej jedynie wspomnianych bohaterach. Na tę chwilę nie wiadomo, kiedy książka "Star Wars: Aftermath" zostanie wydana w Polsce. "Star Wars: The Force Awakens" zadebiutują w Polsce i w USA 18 grudnia 2015 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj