Stephen Amell, odtwórca roli głównego bohatera w serialu Arrow, jest prawdziwą gwiazdą produkcji The CW. Okazuje się jednak, że początkowo jego gaża była mniejsza niż kwota, którą inkasowali na swoje konta koledzy z planu. Aktor nie ma jednak pretensji o taki obrót spraw; wręcz przeciwnie - jest wdzięczny włodarzom stacji za to, że dali szansę komuś, kogo nazwisko było w świecie telewizji zupełnie nieznane:
Nie zwracałem większej uwagi na to, co to była za umowa. Ona była naprawdę fair - nie miałem czym się pochwalić. Wcześniej nie pojawiałem się regularnie w żadnej produkcji. (...) Pierwszą rzeczą, jaką oni chcieli zrobić, było zatrudnienie mnie jako Kanadyjczyka.
Amell nawiązuje w ten sposób do stałej praktyki w serialu - Kanadyjczycy zarabiają nieco mniej z uwagi na to, że znaczna część zdjęć powstaje w Vancouver. Stacja The CW nie musi więc pokrywać tak dużych kosztów ich zakwaterowania czy przelotów, które są większe w przypadku amerykańskich aktorów.
Pod koniec 2. sezonu byłem chyba 4. albo 5. w kolejności najlepiej opłacanym członkiem obsady - ale znów, nie miałem żadnego dorobku wcześniej. Po zakończeniu 2. sezonu dano mi jednak coś, co oni określali jako "prezent". Chodziło oczywiście o podwyżkę. Obiecałem, że w ramach rewanżu będę najciężej pracującym na planie aktorem.
Arrow powróci na antenę stacji The CW 15 października.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj