Stranger Things jest popularnym serialem platformy Netflix, który doczeka się 4. sezonu. Fani będą musieli na nową odsłonę poczekać niestety nieco dłużej, ponieważ pandemia koronawirusa wymusiła liczne opóźnienia. Prace na planie jednak wciąż trwają i pewne jest, że serial zobaczymy prędzej niż później. Nowych informacji na temat nadchodzącej serii udzielił Finn Wolfhard, który wciela się w Mike'a. Czego możemy spodziewać się po 4. sezonie? Aktor w rozmowie z CBC Listen ujawnił, że widzowie doświadczą o wiele mroczniejszego klimatu względem poprzednich odsłon.
Każdy następny sezon jest mroczniejszy. Przed trzecim mówiło się: "ten będzie najmroczniejszy ze wszystkich", ale ostatecznie czwarty sezon będzie naprawdę mroczny. Co roku jest wszystko spotęgowane: jest zabawniej, mroczniej i brutalniej. Nie mogę się doczekać, aż ludzie to zobaczą.
fot. materiały prasowe
Nie znamy dokładnej daty premiery. Spekuluje się jednak, że serial powinien zadebiutować na platformie Netflix do końca 2021 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj