Sylvester Stallone to niekwestionowana ikona kina, która jawi się jako symbol męskości i bycia hollywoodzkim twardzielem. Aktor znany z wielu filmów słynął z wykonywania własnych popisów kaskaderskich, czego owocem jest nieformalna tradycja w seriach Rocky i Creed zapoczątkowana właśnie przez niego, gdzie przynajmniej jeden z ciosów podczas walk miałby być prawdziwy. Z tego powodu popularny Sly wylądował m.in. w szpitalu po jednym z uderzeń, które otrzymał od Dolpha Lundgrena. To jednocześnie nie jedyna kontuzja, która przysporzyła aktorowi problemów zdrowotnych. W odcinku swojego rodzinnego reality show przyznał, że odbył niedawno siódmą operację pleców z powodu jednego z wypadków, którego doznał na planie Niezniszczalnych z 2010 roku. Kontuzji doznał z powodu bycia rzuconym o ziemię przez jedną z gwiazd produkcji, Steve'a Austina. Sly przestrzegł wówczas przed wykonywaniem zadań kaskaderskich samodzielnie.
Jest coś romantycznego w robieniu tych rzeczy samodzielnie. Z kolei bardzo nieromantyczne jest to, co przychodzi później. Pamiętam jeden taki rzut, po którym nastąpił tylko huk. Nigdy się nie wykurowałem po Niezniszczalnych. Po tym filmie nigdy nie doszedłem do pełni zdrowia fizycznie. Dlatego ostrzegam - nie wykonujcie popisów kaskaderskich samodzielnie.

Sylvester Stallone twardzielem również poza planem

W ramach tego samego odcinka jego żona, Jennifer Flavin powiedziała:
Sly próbuje ukrywać ból i udawać, że nic się nie stało. Nie lubi mówić ludziom, że przeszedł tyle operacji.
Z kolei jego córka, Sistine, potwierdziła, że Stallone twardzielem jest nie tylko na ekranie:
Myślę, że przez całe moje dzieciństwo żył w bólu. Robił jednak wszystko, żeby wygrać z bólem i być obecnym w naszym życiu.
 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj