7. odcinek Westworld dostarczył wielu informacji wpływających na najważniejszych bohaterów. Jedna była szczególnie szokująca - Bernard Lowe (Jeffrey Wright) okazał się gospodarzem zbudowanym przez Forda, który na końcu brutalnie zabija swoją byłą kochankę, Theresę. Do tego twórcy zaserwowali widzom brutalną scenę katowania innej kobiety, Clementine. W nowym wywiadzie komentują te wszystkie wydarzenia. Czytaj także: Nasza recenzja 7. odcinka Westworld Przede wszystkim Jonathan Nolan i Lisa Joy podkreślają, że Bernard od samego początku budowania koncepcji serialu był gospodarzem. Jednakże Jeffrey'owi Wrightowi nie zdradzili tej informacji od razu, bo chcieli, by stworzył postać ludzką i wiarygodną. Sam Wright wyjaśnia, że poznał prawdę podczas pracy nad drugim odcinkiem. Lisa i Jonathan usiedli z nim i wyjaśnili mu wizję postaci Bernarda. Mówią, że przez chwilę siedział zaskoczony i oszołomiony, ale szybko przetrawił informację. Zależało im na tym, by wykorzystać wyjątkowy aktorski talent Jeffreya, który ma wiele do pokazania. Sam Wright mówi, że ta scena została wprowadzona naturalnie, nie tylko po to, by szokować. Wyjaśnia, że jest bardzo szczególny powód, dla którego Bernard jest robotem. Uważa, że fani będą zaskoczeni i zadowoleni, gdy poznają prawdę. Aktor tłumaczy, że przed popełnieniem morderstwa Bernard zdejmuje marynarkę i krawat, bo chce zrobić to skrupulatnie i efektywnie. Potwierdzają, że Bernard miał prawdziwe uczucie wobec Theresy. Dlatego też ta końcowa scena jest o wiele mocniejsza, smutniejsza i bardziej przerażająca. Mówią, że Ford wiedział o rozmowie Charlotte z Theresą przez obecnego tam gospodarza. Dzięki temu, że ma dostęp do wszystkiego, co oni widzą i słyszą. Nolan przyznaje, że tajne laboratorium Forda znajdujące się pod chatką jest też chronione przez "rodzinę" Forda. Gospodarze mają zaprogramowane omijanie tego miejsca, ale Bernard jest jednym z wyjątków. Przyznają, że to miejsce jest dowodem na to, że Ford od początku budował park w taki sposób, by mieć absolutną kontrolę nad wszystkim. Nawet, jeśli inni pracownicy myślą, że mogą kontrolować głosem roboty, dzieje się tak dlatego, że Ford im na to pozwala. Nadrzędną władzę ma tylko on. Czytaj także: Nasza recenzja 4. odcinka 7. sezonu The Walking Dead Lisa Joy mówi, że scena katowania Clementine jest jedną z najbardziej emocjonalnych w tym sezonie. Przyznaje, że najbardziej odczuwa to w momencie, gdy to ona zaczyna atakować, bo chciałaby wszystkich zabić. To ma pokazać, że nawet najbardziej niewinny, najsympatyczniejszy gospodarz, może okazać się zabójczy. Producentka potwierdza, że Clementine jaką znamy przestała istnieć. W pewnym sensie postać została zabita, ale sugeruje, że aktorka powróci jako inny gospodarz z nową osobowością. 7. odcinek sugeruje, że park jest przeogromny, ale producenci zaznaczają, że sztywno trzymali się określonej wielkości. Westworld ma 500 mil kwadratowych. Nolan mówi, że w 2. sezonie poznamy tajemnicę zasilania gospodarzy, więc na razie chcą zachować to w tajemnicy. Wyjawia jednak, że bliżej im do biologicznych stworzeń niż mechanicznych. Ich mózgi nie wymagają tlenu, a to zdaniem Nolana otwiera nowe możliwości, bo one nie są tak kruche jak ludzkie. Nie można ich zabić w taki sam sposób ja człowieka. W 2. sezonie poznamy więcej informacji o tym, czym są gospodarze, gdy oni sami będą lepiej siebie poznawać. Emisja odcinka dziś o 22:00 na HBO.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj