Wiele powierzchownych aspektów filmu Tár zdawało się pasować do mojego życia osobistego. Ale kiedy to zobaczyłam przestałam się obawiać, bo poczułam się obrażona. Obrażona jako kobieta, dyrygentka i jako lesbijka.
Przyznała, że możliwość przedstawienia kobiety w tej roli i uczynienie z niej oprawcy było dla niej bolesne. Uważa, że wszystkie kobiety i feministki powinny być zaniepokojone tego rodzaju wizerunkiem, jaki został przedstawiony w filmie. Dodała, że tak naprawdę nie chodzi o kobiety-dyrygentki, ale o kobiety jako liderki w społeczeństwie, ponieważ ludzie pytają: Czy możemy im ufać? Czy potrafią funkcjonować w tej roli?. Wyjaśniła, że te same pytania można zadawać o dyrektorkę generalną, trenerkę NBA czy szefową wydziału policji. Dalej kontynuowała:
Jest tak wielu mężczyzn – prawdziwych, udokumentowanych mężczyzn – na których ten film mógłby być oparty, ale zamiast tego stawia się w tej roli kobietę, nadając jej wszystkie atrybuty tych mężczyzn. To brzmi jak antykobiecość. Zakładanie, że kobiety albo będą zachowywać się identycznie jak mężczyźni albo staną się histeryczne i szalone to utrwalanie tego, co widzieliśmy już tyle razy w filmach.
Cate Blanchett skomentowała to, mówiąc, że ten film to medytacja nad władzą, a władza nie ma płci. Powiedziała, że produkcja ma na celu wywołanie dyskusji, a jej postać jest całkowicie fikcyjna. Ponadto filmu nie można rozpatrywać w sposób dosłowny.
Przyglądałam się wielu różnym dyrygentom, ale także powieściopisarzom, artystom i muzykom wszelkiego rodzaju. Myślę, że władza jest korumpującą siłą bez względu na płeć. Uważam, że dotyczy to nas wszystkich.
Cate Blanchett za rolę w Tár już zdobyła Złotego Globa oraz otrzymała nominację do Oscara. Czy zdobędzie tą prestiżową nagrodę dowiemy się 13 marca nad ranem polskiego czasu.
Tár - zdjęcia
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj