Robert Pattinson w jednym z wywiadów przyznał, że ma wielką nadzieję, że wcielanie się w rolę Batmana nie przyniesie zbiorowej obsesji wśród fanów, tak jak doświadczył tego przy okazji Zmierzchu.
Zanim
Robert Pattinson zaczął grać w świetnie ocenianych i nagradzanych filmach, świat poznał go z roli Edwarda Cullena w serii filmów
Zmierzch. Te produkcje z kolei nie cieszyły się uznaniem ze strony krytyków, a Pattinson doświadczał wielu negatywnych komentarzy odnośnie jego "drewnianej" gry oraz setki spotkań z zapalonymi fanami i fankami, chcącymi poznać swojego idola z ulubionych filmów.
Teraz Pattinson powraca do kina popularnego i wcieli się w niezwykle ważną dla tej kultury postać. W wywiadzie dla TODAY został zapytany, czy obawia się po Batmanie powrotu tak dużej sławy, jaka otoczyła go po premierze
Zmierzchu. Aktor wzruszył tylko ramionami i odpowiedział, że ma nadzieję, że nie będzie tak duża i zła. Zdradził, że po udziale we wspomnianych adaptacjach, jego prywatność nie została uszanowana przez wielu fanów, którzy potrafili dniami i nocami siedzieć pod jego domem. Pewnego razu nawet zaprosił na kolację jedną z fanek koczujących pod jego posiadłością od tygodni, ale wynudził ją rozmowami o swoich problemach i nigdy więcej już jej nie zobaczył.
Za kamerą stoi
Matt Reeves. Premiera
Batman w 2021 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h