The Mandalorian stał się fenomenem między innymi dzięki postaci zwanej Baby Yoda. Jon Favreau, twórca serialu zdradził niedawno, że nie wiedzieli, czy animatroniczna kukiełka zadziała na ekranie, więc chcieli kręcić sceny dwa razy. Raz z kukiełką, raz z pustym miejscem, gdzie mogliby wstawić postać jako efekt komputerowymi. Favreau i Dave Filoni, reżyser pierwszego odcinka oraz producent The Mandalorian, wspominają kręcenie sceny z Klientem granym przez uznanego reżysera kina artystycznego Wernera Herzoga. Gdy zabierali kukiełkę Baby Yody, Herzog pyta ich: "co wy robicie?". Gdy filmowiec usłyszał wyjaśnienie, stanął w obronie Baby Yody, bo jego zdaniem kukiełka miała w sobie to "coś". 
- Powiedział nam: "Tchórze! Zostawcie to, zostawcie!. Bardzo się zaangażował - wspomina Filoni.
Ostatecznie argumenty Herzoga przekonały twórców, że CGI jest błędną decyzją. Patrząc po tym, jakim fenomenem stał się Baby Yoda, instynkt go nie zawiódł. Herzog to wielki reżyser i autorytet, więc nic dziwnego, że twórcy posłuchali jego rady. The Mandalorian stał się najpopularniejszym serialem 2019 roku w platformach streamingowych. Według Parrott Analytics pobił rekord Stranger Things, który był na pierwszym miejscu przez 21 tygodni.  Według ich analizy popyt na The Mandalorian w samych Stanach Zjednoczonych sięgnął 100 mln osób.  Natomiast rekord Stranger Things sięgnął 81 mln. Rzecznik Parrott Analytics zwracają uwagę, że to nie przekłada się w skali jeden do jednego na subskrypcję platform streamingowych.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj