Transmisja na żywo na Instagramie reżysera Thor: miłość i grom odbyła się 9 kwietnia w godzinach wieczornych czasu amerykańskiego. Wzięli w niej udział Taika Waititi, Tessa Thompson (Walkiria) oraz Mark Ruffalo (Hulk). W większości wyszedł z tego improwizowany Q&A, ale dziennikarze oglądający na żywo wyłowili z niego ciekawostki o nowym filmie MCU. Przede wszystkim potwierdził, że powróci Miek i opublikował szkic koncepcyjny postaci. Wyjawił, że Miek jest samicą i dostanie kompletnie nową zbroję, która pozwoli jej być bardziej aktywną na ekranie. Jeden z szkiców pokazywał Miek w sukience, ale nikt nie jest pewny, czy to nie jest żart reżysera. Znając jednak jego poczucie humoru nie jest wykluczone, że to pokaże na ekranie. Zdradził także, że Korg będzie mieć większą rolę w filmie i poznamy więcej informacji o jego kulturze i życiu romantycznym. Pokazał również szkic koncepcyjny Nowego Asgardu pod wodzą Walkirii, ale szczegóły roli tej postaci są trzymane w tajemnicy. Dodał, że jest fanem bohatera zwanego Beta Ray Bill, ale nie jest pewny, czy pojawi się on w filmie. Potwierdził jednak, że na pewno nie zobaczymy Silver Surfera, o którym była mowa w plotkach. Nie chce też zdradzić, kogo zagra Christian Bale oraz czy pojawi się Loki. Brak komentarza w sprawie tego bohatera może sugerować, że go zobaczymy. Najciekawiej brzmią jednak słowa o stylu filmu i kierunku w jakim go rozwija. Twierdzi, że będzie on 10 razy większy niż Thor: Ragnarok oraz że... wrzuca do filmu wszystkie szaleństwa, o której poprosiłby każdy 10-latek. Na czele z postaciami z komiksów Marvel, które są... kosmicznymi rekinami. Zostały one stworzone przez Chrisa Claremonta i Dave Cockruma w komiksie Uncanny X-Men z 1982 roku, ale były też obecne w serii komiksowej Jasona Aarona, który jest inspiracją dla reżysera. W nim bowiem Thor jeździł na kosmicznym rekinie oraz użył jednego jako młota w walce z Thorem z przyszłości. Skoro jest to główna inspiracja dla reżysera i scenarzysty, być może te rzeczy również mogą się pojawić. Waititi zasugerował, że nie powinniśmy oczekiwać Thora z tuszą, bo według niego to był jednorazowy pomysł. Nie brzmi to jednak jak pewna decyzja, bo sam Waititi podkreśla, że dopiero skończyli piątą wersję scenariusza, więc prace wciąż trwają, a koncepcje ulegają dopracowaniu.
fot. Comicbookmovie.com
https://www.instagram.com/p/B-voLiNjdoi/?utm_source=ig_embed https://www.instagram.com/p/B-xqar6DuNb/?utm_source=ig_embed Thor: Love and Thunder - premiera w lutym 2022 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj