Możemy potwierdzić, że skradzionym pojazdem poruszało się dwóch nastolatków. Przejechali oni na czerwonym świetle i zderzyli się z innym samochodem. Podejrzani zaczęli uciekać, a jeden z nich został schwytany przez Toma Hardy'ego. Obydwaj nastolatkowie zostali odesłani do szpitala, jednak ich obrażenia nie zagrażają życiu.Czytaj także: Strażnicy Galaktyki vol. 2: Sylvester Stallone tłumaczy, dlaczego zagrał w filmie Najnowsze oświadczenie wydane dla Entertainment Weekly mówi jednak, że oficer pokusił się o zbyt dużo konkretów. I choć służby nie zaprzeczają, że Tom Hardy był obecny podczas pościgu, jednocześnie nie chcą potwierdzić, że to właśnie on osobiście schwytał przestępcę.
We wcześniejszej wersji, jaką wygłosił jeden z lokalnych oficerów, osoba, która udaremniła ucieczkę złodzieja, została wymieniona z imienia i nazwiska. Świadkami na miejscu zdarzenia było jednak kilka osób i pomagały one policji w ujęciu sprawców. Naszym zdaniem nie jest właściwym, by powiedzieć, że tylko jedna z nich obezwładniła podejrzanego. Nazwiska świadków nie powinny wypływać do informacji publicznej i bardzo żałujemy, że tak się stało w tym przypadku.Nie ma jeszcze żadnego oświadczenia ze strony rzecznika prasowego aktora.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj