Toy Story 4 to nadchodząca animacja, która jest kolejnym sequelem produkcji sprzed lat. Niedawno potwierdzono, że wśród powracających bohaterów znajdzie się także Bou, znana nam wszystkim pasterka i miłość Chudego, która pokaże nam się w nieco odmienionej wizualnie wersji. Przy tym wszystkim filmowa Bou wciąż ma przy sobie swój charakterystyczny atrybut, jakim jest kij pastuszy. Jak się okazuje, ten właśnie kij stał się powodem, dla którego nowym filmem zainteresowała się PETA - organizacja walcząca o prawa i dobre traktowanie zwierząt. Jej przedstawiciele wydali specjalne oświadczenie, w którym zwracają się do studia Pixar z prośbą o usunięcie tego rekwizytu. Jak tłumaczą, kijów nie należy już dłużej używać, a skoro nowa pasterka jest celowo uwspółcześniona, powinno się świadomie zrezygnować także z jej atrybutu. Jak czytamy w oświadczeniu podpisanym przez Lauren Thomasson z PETA:
Kontaktuję się dziś z Wami w sprawie nowego wyglądu pasterki Bou. Biorąc pod uwagę, że zaprojektowano ją tak, by wyglądała możliwie współcześnie, dlaczego nie odebrano jej także tego przestarzałego i okrutnego kija pastuszego? Być może nie wiecie, ale tego typu kije służyły do chwytania owcy za szyję i zmuszania jej do tego, by się ruszyła. To nie jest coś, co postępowa Bou praktykowałaby w 2019 roku. Dziś ta waleczna dziewczyna powinna stanąć przeciwko tym, którzy golą owce, a nie przeciwko samym owcom. Symbole dominacji nad jakimikolwiek zwierzętami to już przeszłość i nie powinny się one pojawić w Toy Story 4. Czy bylibyście skłonni rozważyć usunięcie kija z finalnej wersji animacji?
Na razie nikt ze studia Pixar nie odniósł się do apelu PETA - nie ma też odzewu ze strony twórców animacji. Będziemy informować o rozwoju sprawy.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj