Po tygodniach negocjacji Netflix oficjalnie przejmuje serial Turbulencje i zamawia 4. sezon. Jednocześnie ogłoszono, że liczący 20 odcinków sezon będzie zarazem ostatnim. 4. sezon ma być dostępny w Netflixie na całym świecie, ale na razie nie wiadomo, kiedy platforma dostanie prawa do pierwszych trzech, które są w innych źródłach. Według informacji Netflix od razu zakupił do nich prawa, więc można uznać, że trafią one do Netflixa, gdy data ważności licencji sprzedanej innej platformie się wyczerpie. Serial w Polsce jest dostępny w HBO GO. Dziennikarze zwracają uwagę na ciekawy zbieg okoliczności, bo ogłoszenie nastąpiło 28 sierpnia, czyli w tzw. dniu 828 (w USA zapis daty to 8/28). Jest to odwołanie do serialowego lotu 828, który zaginał o 8:28 rano. Josh Dallas i Melissa Roxburgh podpisali kontrakty na powrót do swoich ról. Parveen Kaur, Luna Blaise, Matt Long i Jack Messina jeszcze negocjują swoje umowy. Ich kontrakty były tylko na trzy sezony i ich ważność wygasła w czerwcu 2021 roku. Według Deadline wszyscy mają dostać podwyżkę. Zamówienie 4. sezonu jest efektem kampanii fanów #SaveManifest, która działała na Twitterze wspólnie z twórcami i obsadą. Efektem tego było bicie rekordów popularności serialu w Netflixie w USA. To zmotywowało platformę do zakupu. Nie jest to pierwsza sytuacja, gdy Netflix ratuje serial skasowany przez amerykańską telewizję. Tak samo zrobili po akcji fanowskiej przejmując Lucyfera.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj