W 2008 roku Jamye Gordon zobaczył pierwszy zwiastun animacji Kung Fu Panda. Mniej więcej w tym samym czasie tworzył on rysunki i scenariusz do innej opowieści o tych zwierzętach, którą nazwał roboczo Panda Power. Niektóre z wymyślonych przez niego postaci wykazywały pewne podobieństwo do bohaterów filmu studia DreamWorks. Pod wpływem trailer Gordon zmienił tytuł szykowanej przez siebie historii na Kung Fu Panda Power. Jak przekonuje prokurator:
Dokonał on tych zmian w swojej opowieści w ramach pewnego schematu; chodziło mu o to, by obie wersje wydawały się podobne.
W 2011 roku Gordon złożył pozew przeciwko studiu DreamWorks za rzekome bezprawne wykorzystanie jego pomysłów. Po kilku miesiącach, wraz ze swoim adwokatem, wysunął propozycję ugody, dzięki której na jego konto miało trafić 12 milionów dolarów. Studio nie tylko nie przyjęło jego warunków, ale przeszło do kontrataku. W toku śledztwo wykazano, że Gordon systematycznie usuwał pliki ze swojego komputera, które obnażały jego wersję całej historii. Co więcej, mężczyzna, nawet po udowodnieniu, że nie ma racji, nadal kłamał przed sądem na temat rzekomej kradzieży swojej własności intelektualnej. By jego pozew był zasadny, Gordon postanowił nawet tworzyć fałszywe szkice do swojej opowieści, w dodatku zmieniając za pomocą specjalnych programów datę ich powstania. Zobacz także: Paramount wycofuje pozew przeciwko fanom Star Treka Pod długiej batalii sądowej Gordon został skazany na dwa lata więzienia za oszustwo. Musi on także zapłacić przeszło 3 miliony dolarów kosztów sądowych.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj