Na przestrzeni jednego tygodnia, Intelligence straciło 10 mln widzów, notując w poniedziałek oglądalność na poziomie 6 mln. Po wysokiej oglądalności podczas premiery (blisko 17 mln - najchętniej oglądany nowy serial w sezonie 2013/14), a do tego z coraz lepiej radzącym sobie pasmem komediowym CBS (każdy z seriali zanotował wzrost widzów), Intelligence zanotowało niemal taką samą oglądalność, jak emitowane jesienią Hostages. Do tego przegrało z konkurencją w postaci Czarnej listy i Castle, mimo tego, że oba seriale nie były wspierane mocnymi produkcjami, takimi jak "The Voice" i "Taniec z gwiazdami".
Obecny na panelu Michael Seitzman spytał retorycznie na samym początku: - Czy coś złego stało się z naszą oglądalnością? Później jednak dodał. - We wtorek rano obudziliśmy się, sprawdziliśmy wyniki oglądalności i nie były one w takim miejscu, w którym powinny. Wygląda to słabo, ale przez pięć dni słyszeliśmy od stacji, że jesteśmy premierą numer jeden w telewizji, pod względem liczby widzów. Tego nam nie mogą odebrać! - żartował Seitzman. Dodał również, że w poniedziałek o 22:00 trudno o cud, a scenarzyści robią wszystko, by Intelligence było świetnym serialem, który zaciekawi widzów.
Wcześniej Nina Tassler - szefowa CBS broniła zarówno Hostages, jak i Intelligence. - Obecnie poniedziałek, godzina 22:00 to niezwykle trudne miejsce w ramówce dla naszej stacji. Wiemy o tym. Oglądamy każdy odcinek, podobają nam się historię i uwielbiamy aktorów. Zarówno "Hostages", jak i "Intelligence" to świetne seriale. Trudno poradzić nam coś na to, że konkurencja jest mocniejsza.