Serwis VoD od Apple może okazać się wielkim sukcesem albo ogromną klapą. O uruchomieniu platformy plotkuje się od dawna, mimo iż na razie nie mamy żadnych oficjalnych informacji na temat tego, jak będzie funkcjonowała. W sieci pojawiają się co prawda przecieki, ale korporacja z Cupertino nie ma w zwyczaju ich komentować. Wiele z nich pozwala przypuszczać, że filmowcy nie mają łatwego życia z Apple, gdyż firma nadmiernie próbuje kontrolować to, jak wyglądają zamawiane produkcje. Dziennikarze serwisu The New York Times dotarli do przedstawicieli jednego ze studiów odpowiedzialnych za produkcję treści dla nowej platformy, którzy nie są do końca zadowoleni ze współpracy z Apple. Według nich firma zbyt mocno ingeruje w ich pracę i nie skupia się na tym, co najważniejsze. Podobno korporacja chce mieć pełny wpływ na to, w jaki sposób pokazywane są iPhone'y oraz MacBooki, jednocześnie zapominając podzielić się takimi informacjami jak data uruchomienia usługi czy plany marketingowe na najbliższe miesiące. Nie są to pierwsze plotki tego typu. Pod koniec ubiegłego roku dziennikarze The Wall Street Journal informowali o tym, że firma kategorycznie sprzeciwia się pokazywaniu scen seksu oraz przemocy w zamawianych treściach. Z kolei na początku marca redakcja New York Post przytoczyła relacje kilku filmowców, według których wysoko postawieni pracownicy Apple, w tym m.in. Tim Cook, nieustannie wtrącają się i przesyłają uwagi zakłócające pracę na planie. Z apple'owskimi humorami zmagał się także M. Night Shyamalan, który podobno musiał długo przekonywać firmę, aby pozwoliła mu pokazać krucyfiks w jego thrillerze. W atmosferze takich małych skandalików mijają kolejne tygodnie, a my o serwisie VoD od Apple na razie wciąż nie wiemy zbyt wiele. Liczymy na to, że firma ujawni wszystkie karty podczas oficjalnej prezentacji usługi, którą zaplanowano na 25 marca.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj