Od wprowadzenia na rynek pierwszego modelu pudełka multimedialnego od Nvidii minęło już kilka lat i nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższych miesiącach sprzęt ten doczekał się swojego następcy. Nic w tym dziwnego, w końcu urządzenie zaprojektowano głównie z myślą o uruchamianiu gier z chmury, dlatego jego podzespoły nie wymagają usprawnienia. Nie oznacza to jednak, że Nvidia zarzuciła plany rozwijania tego sprzętu. Wręcz przeciwnie - jak dowiedzieli się dziennikarze The Verge, wkrótce posiadacze pudełek od Nvidii będą mogli skorzystać z nowego serwisu streamingowego. Verizon Gaming, bo o nim tu mowa, jest w fazie wczesnego rozwoju. Obecnie firma Verizon testuje go na Shieldzie, ale w przyszłości usługa będzie dostępna również na urządzeniach z Androidem. I w obu przypadkach zostanie przystosowana do współpracy z kontrolerami do konsoli Xbox One. Korporacja po cichu przeprowadziła rekrutację na testerów, którzy w ramach współpracy otrzymali nieograniczony dostęp do przeszło 135 gier, kupon do Amazonu o wartości 150 dolarów, Nvidię Shield oraz pada do konsoli Microsoftu. Pod koniec miesiąca otrzymają także instrukcję do zalogowania się do serwisu za pośrednictwem urządzeń z Androidem. W sieci pojawiły się zrzuty ekranu pokazujące część biblioteki Verizon Gaming. I co ciekawe, znajdziemy tu znacznie więcej nowych produkcji niż w portfolio Nvidia GeForce Now, m.in.  Battlefield V, Destiny 2, Fortnite, God of War, Overwatchczy Red Dead Redemption 2. Gry z PS4 i peceta w jednej usłudze? Brzmi jak spełnienie marzeń wielu graczy. Niestety, do uruchomienia tego typu serwisu jest jeszcze długa droga. Dziś Verizon skupia się przede wszystkim na kwestiach technicznych i chce zredukować lagi, które uprzykrzają zabawę niektórym testerom. Ponadto przedstawiciele firmy przyznali, że na razie nie przykładają większej uwagi do samego portfolio produktów. Nie przeprowadzono jeszcze żadnych rozmów na temat ewentualnego licencjonowania konkretnych produkcji w ramach Verizon Gaming, a części gier widocznych na grafikach nie można uruchomić. Według The Verge niektóre okładki są wyłącznie zapychaczami, a zrzuty ekranu upublicznione w sieci pełnią funkcję wizualizacji interfejsu. Nie można zatem wykluczyć, że w finalnej odsłonie biblioteka nie będzie aż tak interesująca. Największą niewiadomą pozostaje jednak to, kiedy Verizon Gaming wyjdzie z fazy testów i trafi w ręce graczy. Nie wiadomo także, czy usługa będzie miała charakter globalny, czy trafi wyłącznie na wybrane rynki. Tak czy inaczej warto mieć ją na celowniku. Jeśli będzie dostępna w Polsce, a wysokość abonamentu nie będzie odstraszać, Verizon Gaming może stać się jedną z ciekawszych alternatyw dla konsol czy pecetów.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj