Tak wygląda zarysy fabularny jednego z najważniejszych amerykańskich filmów.Born on the Fourth of July to opowieść pacyfistyczna, antywojenna, z niezwykle sugestywnym przesłaniem. Ron Kovic po powrocie z Wietnamu jest sparaliżowany do pasa w dół. Jego najbliżsi, przesiąknięci poprawnością polityczną, robią dobrą minę do złej gry, jednak nie potrafią odnaleźć się w nowej sytuacji. Kult siły, który był wpajany Ronowi od małego, teraz w przypadku niepełnosprawnego dwudziestoparolatka okazuje się tylko mrzonką. Społeczeństwo, ochoczo wysyłające dzieci na wojnę, nie umie sobie poradzić z jej konsekwencjami. Ron z czasem pojmuje tragizm swojej sytuacji i zaczyna walkę o prawdę. Ta historia wydarzyła się naprawdę. Ron Kovic, weteran z Wietnamu stał się głosem ruchu antywojennego i hippisowskiego. Film pokazuje historię tego niezwykłego człowieka, od lat wczesnej młodości do jego okresu pacyfistycznego. Reżyser Oliver Stone bardzo jasno przedstawia swoje spojrzenie na świat. Wojna, broń, kult siły, manipulacje społeczeństwem – wszystkie te rzeczy zostały przedstawione w niezwykle negatywnym świetle. Twórca natomiast na piedestale stawia wartości takie jak pacyfizm, szacunek dla bliźniego, pomoc słabszym, walka z niesprawiedliwościami społecznymi. Największą gwiazdą filmu jest oczywiście Tom Cruise, który stworzył jedną z najlepszych kreacji w swoim życiu. Przesłanie Urodzonego 4 lipca jest nadal aktualne. Ciągła presja społeczna do walki na każdym polu może prowadzić do samozagłady. Dobrze jednak, że wciąż istnieją tacy ludzie jak Ron Kovic, którzy potrafią krzyknąć głośne NIE systemowi, który zmusza nas do agresji i ciągłej walki. Wstrząsający, ale niezwykle mądry film.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj