John Bennett jako mały chłopiec nie miał wielu kolegów. Jedyną bliską mu osobą był pluszowy miś Teddy, z którym spędzał najwięcej czasu. Jego wielkim marzeniem było, aby zabawka stała się jego przyjacielem z krwi i kości. Pewnego dnia jego życzenie spełnia się. Magicznym sposobem Teddy ożywa i staje się niezastąpionym towarzyszem chłopca. Mijają kolejne lata. John dorasta, znajduje pracę i wiąże się z piękną dziewczyną, Lori. Ted również się zmienia. Już nie jest uroczym pluszakiem, ale misiem, który pije, pali, bierze narkotyki, korzysta z usług prostytutek i klnie jak szewc. John, Lori i Ted tworzą dziwny trójkąt, który wkrótce będzie miał olbrzymie problemy. Twórcą filmu jest komik, aktor i reżyser Seth MacFarlane, który zasłynął jako autor animowanego formatu Family Guy. Ci, którzy znają dorobek tego pana, wiedzą dobrze, czego się spodziewać po Tedzie. Jest to obraz niepoprawny politycznie, wulgarny, dosadny, obsceniczny, bulwersujący, nieprzyzwoity… a przy niezwykle zabawny, inteligentny, błyskotliwy, zaskakujący, trzymający w napięciu i świetnie zrealizowany. Co może być śmieszniejszego od gadającego miśka, wciągającego kokainę i pojedynkującego się z agresywnym kogutem? A to tylko punkt wyjścia do całej gamy abstrakcyjno-absurdalnych gagów. Miś jak jest każdy widzi? Nie tym razem! Ted ma w sobie gigantyczne pokłady postmodernizmu. Film można oglądać wielokrotnie, a podczas każdego seansu wyłapuje się coś nowego. Odniesienia do popkultury widoczne są praktycznie na każdym kroku, a na pozór nic nie znaczące szczegóły są często najśmieszniejsze. Poza tym pod przykrywką tego całego pieprznego wulgaryzmu kryje się tradycyjne przesłanie na temat siły przyjaźni. Dlatego też warto przymknąć oko na frywolną konwencję i spróbować odnaleźć w Tedzie coś więcej. Gwarantujemy, że ma on w sobie nie tylko plusz.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj