W ostatnich tygodniach zrobiło się głośno na temat grania w chmurze. Do niedawna tylko Nvidia prowadziła taką usługę na szeroką skalę. Swojego szczęścia próbowało również Sony z usługą PlayStation Now dostępną m.in. na telewizorach Sony i Samsunga, ale firma szybko wycofała się z rozwijania tego projektu. Słaby odzew ze strony graczy nie zniechęcił jednak wielkich graczy do rozwoju tej technologii: do rywalizacji z GeForce NOW firmy Microsoft i Google. Czy to znak, że era tradycyjnych konsol w końcu dobiega końca i wkrótce wszyscy będą grali poprzez chmurę? Szef Sony, Kenichiro Yoshida, twierdzi, że jest jeszcze za wcześnie na tak daleko idącą rewolucję. W wywiadzie z dziennikarzami Financial Times stwierdził, że nie powinniśmy jeszcze żegnać się z konsolami:
Na tę chwilę mogę powiedzieć tyle, że konieczne jest powstanie nowej generacji sprzętu.
Yoshida nie zdradził żadnych szczegółów na temat następcy PlayStation 4, ale z jego wypowiedzi można wywnioskować, że Sony nie chce po raz kolejny eksperymentować z modelem gier jako usługi dystrybuowanej w chmurze. Umiarkowany sukces PlayStation Now na pewno wpłynął na podjęcie takiej decyzji, ale niezmiernie ciekawi mnie, jak firma zareaguje na kroki konkurencji. Nawet jeśli Microsoft i Google dopiero eksperymentują ze swoimi serwisami do streamingowania gier, prędzej czy później zechcą przetestować te narzędzia na szeroką skalę. Ale jeśli okaże się, że użytkownikom spodoba się usługa przypominająca "Netfliksa dla gier", Sony będzie musiało podjąć walkę z konkurencją. A wtedy kto wie, może w następcę Uncharted 4: A Thief's End odpalimy za pośrednictwem ulepszonej odsłony PlayStation Now?
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj