Wednesday to przepełniona zjawiskami paranormalnymi opowieść detektywistyczna osadzona w czasie, gdy tytułowa bohaterka pobiera nauki w Akademii Nevermore. Wednesday próbuje zapanować nad swoimi nowo odkrytymi mocami psychicznymi, powstrzymać mordercze siły terroryzujące okolicę oraz rozwiązać nadnaturalną zagadkę, której częścią przed 25 laty stali się jej rodzice.

Serial z Jenną Ortegą w roli głównej ma największe jak dotąd otwarcie dla anglojęzycznego serialu. Od momentu premiery (środa 23 listopada) do niedzieli, udało się zanotować 341,2 mln godzin wyświetlania. To przewyższa wynik zanotowany przez 4. sezon serialu Stranger Things, który zanotował 335 milionów godzin od 30 maja do 5 czerwca. Przypomnijmy, że absolutny rekord platformy pobił Squid Game z wynikiem 571,76 mln godzin od 27 września do 3 października 2021 roku.

Wednesday - ile jeszcze sezonów?

Wielki sukces serialu na pewno daje ogromne szanse na stworzenie 2. sezonu. Netflix oficjalnie jeszcze nie wydał takiej decyzji, ale showrunnerzy Alfred Gough i Miles Millar zdradzają w wywiadzie, że mają dużo planów na poszczególne sezony. W rozmowie z Variety zdradzili, że tworząc serial zawsze układają plan na trzy lub cztery potencjalne sezony. Plany oczywiście w trakcie się zmieniają i ewoluują, ale mają przede wszystkim nadzieję, że każdy z sezonów będzie zadowalający dla fanów.

Twórcy dodali między innymi, że nie zakończono między innymi wątku Tylera Galpina. Zdradzają, że "on tam gdzieś jest", więc możemy spodziewać się, że przy powstaniu 2. sezonu, ta postać pojawi się. Showrunnerzy starali się utrzymać serial w sposób organiczny, żeby przy ewentualnym przedłużeniu serialu było miejsce na opowiadanie w sposób naturalny kolejnych niezwykłych historii. Twierdzą nawet, że mają gotowy pas startowy do tego, by od razu ruszać z pracami nad nową odsłoną.

Wednesday - zdjęcia

fot. Netflix
+20 więcej

Wednesday - twórcy o fabularnym twiście (uwaga na spoilery!)

Pod koniec sezonu dowiadujemy się, że nauczycielka z Akademii Nevermore, Marilyn Thornhill (grana przez Christinę Ricci), to tak naprawdę Laurel Gates, potomkini złoczyńcy Josepha Crackstone'a. Twórcy serialu, Alfred Gough i Miles Millar wspominają swoją decyzję i sposób prowadzenia tego wątku do końcowego twistu.

Thornhill zawsze była wielkim złym. To ona była mózgiem całej operacji. Właściwie myśleliśmy, kiedy obsadziliśmy Christinę, że to będzie nad nią zapalona czerwona lampka. Obawialiśmy się, że "O mój Boże, czy ludzie po prostu się tego domyślą?". Ale myślę, że to, co naprawdę pomogło to fakt, że mieliśmy wspaniałych aktorów i aktorki, we wszystkich rolach.

Gates jest w rzeczywistości zatem wielką antagonistką serialu. Co zaskakujące, Ricci nie została od razu obsadzona w tej roli. W pewnym momencie Thora Birch miała zagrać postać o imieniu Tamara Novak, podobną do roli Thornhill. Birch zrezygnowała z produkcji, aby zająć się sprawami rodzinnymi.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj