Zabójcze maszyny były promowane jako wielki film science fiction. A wychodzi na to, że nikogo ten tytuł nie interesował. i jest klapa.
Mortal Engines zadebiutowały w USA z katastrofalnym wynikiem 7,5 mln dolarów. Na świecie natomiast zebrano 34,8 mln dolarów. Sumując - na koncie
42,3 mln dolarów wpływów ze sprzedaży biletów do kin. A pamiętajmy,że tylko procent z tej kwoty idzie do kieszeni producentów. A ci wydali 110 mln dolarów na samą realizację plus miliony na promocję.
Deadline donosi, że
Zabójcze maszyny powinny zebrać na świecie nie więcej niż 120 mln dolarów. Szacuje się, ze to doprowadzi do strat finansowych studia w wysokości
105 mln dolarów. Źródła portalu spekulują, że przy niepomyślnych wiatrach może to dojść nawet do
150 mln dolarów.
Ciekawe jest to, że dziennikarze mieli kontakt z inwestorami, którzy byli zapraszani do projektu. Twierdzą oni, że budżet może być o wiele większy niż oficjalnie to ogłaszano.
Eksperci twierdzą, że przyczyną klapy jest forma promocji. Błędem było opieranie jej na nazwisku Petera Jacksona (przez to niektórzy widzowie sądzili, że to on reżyseruje), a jego osoba nie przyciągnęła ludzi do kin. Zarzucają wiele złych decyzji przy tym, jak w ogóle chcą promować ten film. Na czele z montażem zwiastunów.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h