Wielu fanów, zwłaszcza po negatywnym przyjęciu przez krytyków, spekulowało, na ile wizja Zacka Snydera zdeterminowała poczynania Davida Ayera w czasie reżyserii Suicide Squad. Obaj zainteresowani zapewniali, że wersja twórcy filmu Fury jest autorska i od początku do końca prac nad produkcją nikt na nią nie wpływał. Abstrahując już od znaczenia tych słów w świetle pojawiających się ostatnio rewelacji, okazuje się, że Snyder nakręcił jedną ze scen najnowszego dzieła Ayera. W wywiadzie dla portalu Collider Ayer dość niefrasobliwie wypowiedział się na temat obecności Flasha w filmie:
Flash od samego początku miał pojawić się w filmie, więc mieliśmy szczęście, gdy ruszyły prace nad Justice League. Oni mieli kostium i inne atuty, więc byliśmy zdolni do zrobienia tej sceny.
Dopiero dopytywany przez dziennikarzy Ayer przyznał, że za kamerą w czasie kręcenia sceny rabunku dokonywanego przez Kapitana Boomeranga, w której pojawia się Flash, stał Zack Snyder. Czytaj także: Legion samobójców - recenzja Co prawda ze względów logistycznych i finansowych takie posunięcie wydawało się oczywiste, to jednak pamiętajmy, że Ayer ujawnił tę informację w tym samym czasie, gdy niektórzy dopatrują się tylko jednej przyczyny złej recepcji wszystkich filmów Kinowego Uniwersum DC - wizji, jaką zaproponował dla uniwersum Zack Snyder (artykuł na ten temat pojawił się choćby w prestiżowym Guardianie).
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj