Bohemian Rhapsody okazało się jednym z największych zwycięzców tegorocznego rozdania Złotych Globów. Jednak nagroda dla tej produkcji wywołała spore kontrowersje.
Bohemian Rhapsody to zeszłoroczna filmowa biografia ikony światowej muzyki, lidera grupy Queen, Freddiego Mercury'ego. Obraz otrzymał zeszłej nocy na rozdaniu Złotych Globów dwie statuetki, dla najlepszego dramatu oraz za najlepszą pierwszoplanową rolę męską. W czasie odbierania nagród nikt z ekipy filmu nie wspomniał jednak o reżyserze filmu Bryanie Singerze, starano się również za wszelką cenę unikać tematów z nim związanych. Dla przypomnienia na dwa tygodnie przed zakończeniem zdjęć do produkcji, wytwórnia 20h Century Fox zdecydowała się zwolnić twórcę, którego następnie zastąpiono Dexterem Fletcherem. Mówiono, że jest to rezultat braku porozumienia między Singerem a głównym aktorem, Ramim Malekiem oraz tego, że reżyser musiał wyjechać by zaopiekować się chorym rodzicem. Singer jednak nie pierwszy raz wywołał kontrowersje, bowiem jakiś czas temu został również oskarżony o molestowanie seksualne. Statuetka dla filmu, z którym był związany reżyser, na gali, gdzie wspierano wszem i wobec ruch #MeToo wywołała ogromną dyskusję w sieci. Poniżej możecie przeczytać kilka wpisów na ten temat.
https://twitter.com/HarryCook/status/1082135800785977344
https://twitter.com/MICHAELfilm94/status/1082155299342110720
https://twitter.com/albertinho/status/1082139178270216192
Sam Singer natomiast podziękował na swoim Instagramie za nagrodę, zamieszczając zdjęcie zza kulis produkcji:
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h