Bohemian Rhapsody to zeszłoroczna filmowa biografia ikony światowej muzyki, lidera grupy Queen, Freddiego Mercury'ego. Obraz otrzymał zeszłej nocy na rozdaniu Złotych Globów dwie statuetki, dla najlepszego dramatu oraz za najlepszą pierwszoplanową rolę męską. W czasie odbierania nagród nikt z ekipy filmu nie wspomniał jednak o reżyserze filmu Bryanie Singerze, starano się również za wszelką cenę unikać tematów z nim związanych. Dla przypomnienia na dwa tygodnie przed zakończeniem zdjęć do produkcji, wytwórnia 20h Century Fox zdecydowała się zwolnić twórcę, którego następnie zastąpiono Dexterem Fletcherem. Mówiono, że jest to rezultat braku porozumienia między Singerem a głównym aktorem, Ramim Malekiem oraz tego, że reżyser musiał wyjechać by zaopiekować się chorym rodzicem. Singer jednak nie pierwszy raz wywołał kontrowersje, bowiem jakiś czas temu został również oskarżony o molestowanie seksualne. Statuetka dla filmu, z którym był związany reżyser, na gali, gdzie wspierano wszem i wobec ruch #MeToo wywołała ogromną dyskusję w sieci. Poniżej możecie przeczytać kilka wpisów  na ten temat.

Sam Singer natomiast podziękował na swoim Instagramie za nagrodę, zamieszczając zdjęcie zza kulis produkcji:

Zobacz także:

-

Złote Globy 2019 rozdane! Oto zwycięzcy

-

Złote Globy – fani chcą wygranej Czarnej Pantery. Ciekawe badanie Fandango