10 filmów, których nigdy nie zapomnę

Braveheart

Zawsze fascynowały mnie filmy historyczne, jednak nie z powodu historii czy postaci, ale z uwagi na kręcenie scen bitew. Dlatego też w młodości porwał mnie reżyserski wyczyn Mela Gibsona, który nie tylko dał mi jedne z najlepszych, o ile nie najlepsze, bitwy w historii kina, ale jeszcze udowodnił, że mogę wciągnąć się emocjonalnie w ciekawą historię i sympatyzować z bohaterami. To też jeden z pierwszych filmów niebędących Gwiezdnych Wojnami, w których porwała mnie muzyka. Scena z okrzykiem "Freedom" i emocjonalnym tematem Jamesa Hornera porusza mnie do dziś. No url

The Crow

To był prawdopodobnie najmroczniejszy film, jaki zdarzyło mi się oglądać w dzieciństwie. Pamiętam, że wywołał na mnie nieprawdopodobne wrażenie, bo byłem nim zafascynowany dzięki wyjątkowej atmosferze, muzyce i zdjęciom, a jednocześnie z tego samego powodu byłem nim przerażony. To ostatnia rola Brandona Lee, którego śmierć na planie filmu był tak głośna w tamtych czasach, że nawet bez Internetu prawdopodobnie każdy o niej słyszał. Wyjątkowe emocje, których nigdy nie zapomnę. No url

Yes Madam

Jest to pierwsza część popularnej serii kina akcji z Hongkongu. Jak Pijany mistrz rozpalił moją miłość do gatunku, tak ten film ją jedynie pogłębił. Tutaj dostałem coś zupełnie innego - dynamiczne, szybkie i nieprawdopodobnie efektowne walki, które wciąż imponują. To dzięki temu filmowi zostałem fanem Cynthi Rothrock, najtwardszej kobiety w historii kina akcji, którą mam nadzieję zobaczyć w przyszłości w żeńskiej wersji Niezniszczalnych. No url

Akira

Do tego tytułu mam wielki sentyment, bo to pierwszy film anime, który w życiu oglądałem. Jest to coś nadzwyczajnie dziwnego, ale zarazem tak intrygującego wyjątkową atmosferą pogłębianą przez muzykę, że momentalnie zapadło w pamięć. Jak to cudnie się ogląda! No url

Jurassic Park

Dinozaury! W pewnym sensie moje uwielbienie do tego filmu to ewolucja zaprzyjaźnienia się z Godzillą, tylko tutaj dostałem coś, co wyglądało jak nic nigdy przedtem w kinie. Niebywałe efekty specjalne, emocje i T-Rex, którego ryk wywoływał ciarki na plecach. Piękny przykład familijnego kina z rozmachem, który pamiętamy dzięki rodzinnym seansom na VHS. No url