First Blood (1982)

John Rambo to był swój chłop. Prosty gość, który miał mocno zakodowane poczucie sprawiedliwości, a do tego potrafił dobrze wywijać długim nożem (który do dzisiaj sprzedaje się jako model Rambo) i innymi rodzajami broni. W kolejnych częściach dzielnie tłukł komunistów (najpierw wietnamskich, a potem z krasnaj armii), więc tym bardziej było go za co lubić, zwłaszcza kiedy oglądało się te filmy na VHS-ach w smętnych latach późnego PRL-u. Jednak patrząc z dystansu, broni się do dzisiaj tylko pierwszy film – pozbawiona wtrętów ideologicznych prosta, ale nośna historia. No url

Raiders of the Lost Ark (1981)

Zdecydowanie najlepsza rola Harrisona Forda. Każdy chciał być wtedy archeologiem, nosić kapelusz i wywijać biczem, zwłaszcza że alternatywą mogło być co najwyżej bycie Jankiem (w wariancie optymistycznym) albo Szarikiem (w gorszej wersji). No url

Elektroniczny morderca (czyli The Terminator) (1984)

Drugi film SF zza żelaznej kurtyny, jaki widziałem w kinie - i to było coś! Arnold rozwalający wszystko, co się rusza, ze swojego uzi (pamiętna scena na posterunku policji) – piękne i niezapomniane przeżycie. Sequel jeszcze trzymał poziom, ale dalej było niestety tylko gorzej. Pozytywnie zaskoczyła mnie ostatnia odsłona serii i na tym jej autorzy powinni poprzestać, ale cóż - od pewnego czasu w Hollywood rządzą księgowi, więc możemy się wszystkiego spodziewać. No url

The Matrix (1999)

Rodzeństwo, wróć, siostry Wachowskie, wróć – cholera... W czasie realizacji filmu to byli bracia Wachowscy, więc tego się trzymajmy. Otóż tym filmem Wachowscy trwale zapisali się w historii kina. To było jak cios obuchem w głowę. Fantastyczne widowisko, olśniewające i nowatorskie od strony wizualnej, a choć mesjański motyw był już w kinie wykorzystywany wielokrotnie, tutaj, osadzony w realiach postapokaliptycznego świata, wybrzmiał świetnie. O sile Matrixa świadczy również to, jak wiele powiedzeń z tego filmu weszło do codziennego życia. Jak często wydawało się Wam, że żyjecie w Matriksie? Czy wybralibyście czerwoną pigułkę i trafili do "króliczej nory", a może jednak lepiej byłoby wziąć niebieską? No url

Black Hawk Down (2001)

Kino wojenne podniesione na absolutne wyżyny doskonałej rozrywki, a równocześnie autentyczna poruszająca i trzymająca w napięciu historia o twardych facetach, w przypadku których określenie „braterstwo broni” nie jest wyświechtanym frazesem. Czy ta walka ma sens? To już zupełnie inna historia i zajęli się nią inny twórcy w innych filmach. W Helikopterze… zaś, dzięki kunsztowi Ridleya Scotta i kapitalnym zdjęciom Sławomira Idziaka, zostajemy rzuceni w sam środek pola walki, gdzie jedyny cel to przeżyć. No url
Strony:
  • 1 (current)
  • 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj