"Moonstone"

Mroczny i barbarzyński klimat, który wykwitł na filmowych hitach takich jak "Conan the Barbarian" czy "Czerwona Sonia", zaowocował wydaniem w 1991 roku gry "Moonstone", w której wcielamy się w rycerza wysłanego przez druidów na wyprawę w celu zdobycia tytułowego księżycowego kamienia, dającego posiadaczowi niesamowitą potęgę. Choć gra w dużej mierze polegała na krwawych i brutalnych starciach z różnego rodzaju fantastycznymi bestiami (tudzież innymi rycerzami), to wypełniona była innymi elementami, typowymi dla RPG - zbieraniem lub kupowaniem nowego oręża czy opancerzenia, możliwością interakcji z innymi postaciami, a nawet hazardem.

[video-browser playlist="691991" suggest=""]

"Cannon Fodder"

Sensible Software ma na swoim koncie wiele klasyków z okresu panowania Amigi, a "Cannon Fodder" jest niewątpliwie jednym z nich. Charakterystyczne ludziki pojawiały się w innych produkcjach studia i stały się niejako znakiem rozpoznawczym Brytyjczyków. "Cannon Fodder" jest produkcją mieszającą dynamiczną akcję z RTS-owym planowaniem działań. Jako oddział żołnierzy przemierzamy różnego rodzaju scenerie w celu wyeliminowania wszelkiego oporu. Żołnierze pozbywają się przeciwników uzbrojeni w karabiny maszynowe i granaty oraz (dostępny w niektórych misjach) ciężki sprzęt – wozy bojowe, helikoptery itp. Gra pierwotnie wydana na Amigę szybko była portowana na inne platformy (z telefonami komórkowymi włącznie), zyskując coraz większą popularność. Od klikania w "Cannon Fodder" myszki psuły się na długo przed nadejściem "Diablo".

[video-browser playlist="691993" suggest=""]

"Superfrog"

Team 17 to kolejne zasłużone dla Amigi studio, które ma na swoim koncie wiele wspaniałych produkcji na Przyjaciółkę. Powstały w 1993 roku "Superfrog" szybko zyskał uznanie w oczach graczy. Kolorowa, bajkowa grafika, świetna muzyka i kilotony przyjemności płynących podczas podróży przez ponad dwadzieścia rozbudowanych poziomów podzielonych na sześć światów. Fabuła nie należała do zbytnio skomplikowanych – książę zamieniony w żabę rusza na ratunek pięknej księżniczce. Chyba nie ma amigowca, któremu żaba w pelerynie nie byłaby bliska. Na fali popularności tytuł doczekał się odświeżonej wersji dostępnej w sieci PSN oraz na Steamie ("Superfrog HD"), ale powiedzmy sobie szczerze – remaster stracił wiele na uroku.

[video-browser playlist="691995" suggest=""]

"Another World" i "Flashback"

Piękna, urzekająca i niesamowicie prosta opowieść spowodowała, że "Another World" zyskał uznanie nie tylko krytyków, ale i graczy. Młody naukowiec na skutek nieudanego eksperymentu trafia do równoległego świata, który nie należy do najprzyjemniejszych miejsc. Szybko jednak zyskuje sojusznika, który pomaga w brawurowej ucieczce z więzienia. Poza sekcjami platformowymi trzeba było również nieco ruszyć mózgownicą i umiejętnie korzystać z wyposażenia, a nawet i elementów otoczenia. "Flashback", choć wykonany w tym samym studiu i będący uderzająco podobny, nie był kontynuatorem "Another World". Osadzony w cyberpunkowo-futurystycznym settingu, fabularnie zahaczał o teorie spiskowe, inwazje kosmitów i poszukiwanie własnej tożsamości. Obydwa tytuły były zremasterowane w ostatnich latach.

[video-browser playlist="691998" suggest=""]

"Dune II"

"Dune II", uznawana za matkę współczesnych RTS-ów, stanowiła w 1992 roku pewnego rodzaju ciekawostkę. Otóż będąc niejako kontynuacją wydanej w tym samym roku gry, nie miała z nią zbyt wiele wspólnego, pierwowzór był bowiem przygodowo-ekonomiczną miksturą z bohaterami obdarzonymi twarzami aktorów z filmu „Dune” Davida Lyncha. "Dune II: Battle for Arrakis" przenosiła konflikt toczący się o pustynną planetę na grunt stricte strategiczny. Nie było tutaj postaci czy bohaterów. Zadaniem gracza była rozbudowa bazy, wyprodukowanie jak największej liczby jednostek i zalanie nimi przeciwnika. Gra zapewniała tyle samo frajdy, co bąbli na palcach od klikania, sterowanie bowiem było co najmniej kłopotliwe. Nie istniało wtedy pojęcie zaznaczania większej liczby jednostek i wydawania im rozkazów jednym kliknięciem. Każdy żołnierz czy pojazd musiał mieć wydane polecenie osobno, co powodowało konieczność mocnego naklikania się, by przemieścić swoją armię. Zniszczenie wroga sprawiało olbrzymią satysfakcję, więc nikt nie narzekał. [video-browser playlist="692684" suggest=""]

"Lotus III Ultimate Challenge"

Przez długi czas wyścigi spod znaku brytyjskiego "Lotusa" wyznaczały trendy w kwestii gier ściganych. Doskonała i dynamiczna muzyka (z możliwością wyboru ścieżek!), klimatyczne trasy, możliwość wyboru różnych modeli rzeczonego Lotusa robiły wtedy piorunujące wrażenie i w zasadzie do pełni szczęścia brakowało przysłowiowego wiatru we włosach. Dwadzieścia lat temu wiele osób swoją przygodę z Amigą zaczynało właśnie od "Lotusa", będącego sztandarowym produktem na maszynkę Commodore.

[video-browser playlist="692001" suggest=""]

"Shadow of the Beast" - trylogia

Gry spod sztandaru Psygnosis charakteryzowały się czymś trudnym do określenia, pewnym rodzajem specyficznej magii. Firma ta wypuściła na rynek mnóstwo tytułów uznawanych dziś za klasykę - i nie inaczej jest z każdą częścią trylogii "Shadow of the Beast". Gry były spowite całunem mroku, którego wrażenie potęgowała klimatyczna muzyka, a rozgrywka obfitowała w niebanalne zagadki logiczne. "Shadow of the Beast" pozostawiało po sobie trwały ślad w sercu każdego gracza, więc nostalgia za tym tytułem jest zrozumiała. Owa nostalgia zaowocowała produkcją reboota, który nadciąga wielkimi krokami na PS4.

[video-browser playlist="692003" suggest=""]

Na drugiej stronie m.in. "Mortal Kombat" i "Sensible World of Soccer".

Strony:
  • 1 (current)
  • 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj