Amerykańskie seriale, których prawie nikt nie ogląda

The Americans

Choć co roku Zawód: Amerykanin ląduje na liście najlepszych seriali według American Film Institute, to najważniejsze nominacje wciąż nie chcą się pojawić. Wystarczy zerknąć na „zgniłe pomidory” i Metacritic, by zobaczy, że serial stacji FX jest jedną z najlepiej ocenianych produkcji. Niestety, mała popularność zdecydowanie jej nie służy, jednak ci śledzący historię amerykańskiego małżeństwa, które w rzeczywistości jest parą sowieckich agentów w kulminacyjnym momencie zimnej wojny, wiedzą, jak dobry ten serial jest. Keri Rusell i Matthew Ryss w głównych rolach tworzą najciekawszą parę, jaką aktualnie możecie zobaczyć w telewizji. No url

Mad Men

Perła amerykańskiej telewizji, najważniejszy serial wszech czasów, zdobywca wszystkich prestiżowych nagród - nasłuchaliśmy się tego przez ostatnie lata, prawda? Problem tkwi w tym, że prawie nikogo z nas to nie obchodzi. Serial Mad Men jest tak daleki od znanego nam świata, że jest wręcz egzotyczny. Podczas gdy Don Draper i spółka popalali Lucky Striki, pławili się w bogactwach i nosili pstrokate ciuchy, my utknęliśmy w okresie siermiężnego socjalizmu. Podczas gdy w Stanach rewolucja społeczna wywierała wpływ na obecną zachodnią kulturę, my musieliśmy stawiać się przede wszystkim władzy. Ucieleśnienie amerykańskiego snu w Mad Men odpowiada naszym pogoniom za książeczką mieszkaniową i kolejkami do sklepu. Mad Men jest oglądany i dyskutowany w Stanach, a w Polsce i praktycznie na całym globie serial AMC jest dziełem nieodkrytym. Być może do czasu. No url

Inside Amy Schumer

Uwielbiana przez widzów komedia Comedy Central, dzięki której tytułowa stand-uperka zdobyła ogromną sławę. Produkcja ta zasłynęła także dzięki ogromnej liczbie gwiazd, które wystąpiły w rolach gościnnych. Wśród nich znaleźli się Zach Braff, Tina Fey, Paul Giamatti czy Jerry Seinfeld, którzy rozbawiali widzów do łez. Swobodna, skeczowa konstrukcja Inside Amy Schumer jest bardzo atrakcyjna i wiralowa, zaś nieocenzurowane żarty zdecydowanie dla dorosłych często trafiają w gusta tych najbardziej wybrednych. Najnowszy, trzeci sezon uznawany jest za najlepszy, a produkcja powróci także z czwartym i piątym. No url

Broad City

Kolejna doceniana produkcja stacji Comedy Central, tym razem stworzona przez Ilanę Glazer i Abbi Jacobson, które także grają główne role. Broad City opowiada o dwóch dziewczynach żydowskiego pochodzenia, które starają się budować swoje uczuciowe i zawodowe życie w Nowym Jorku. To kolejny dowód na to, jak dobre i ciekawe są kobiece produkcje. Ta nie jest kierowana wojującym feminizmem, choć oczywiście elementów tych w serialu znajdziemy sporo. Oglądalność nigdy nie przekracza miliona widzów, a z trzecim sezonem ledwie osiąga połowę tego wyniku, jednak Broad City uznawane jest za jedną z najciekawszych komedii w telewizji. No url

The Affair

Zaskakujący zdobywca Złotego Globu za najlepszy serial w zeszłym roku, a wcielająca się w główną rolę Ruth Wilson także opuściła galę ze statuetką. Wielu zachwyciła niespotykana wcześniej narracja – oto obserwujemy historię romansu między dwójką ludzi z ich różnych perspektyw. Każdy z bohaterów żyje w swoim związku małżeńskim i to ich doświadczenia oraz kłamstwa wychodzą na jaw podczas konfrontacji dwóch spojrzeń. Trudno jednak odgadnąć, kto ma rację i czyja wersja jest poprawna. Może żadna? Może ich obojga? Jakby tego było mało, fabuła przeskakuje między teraźniejszością a retrospekcjami i w międzyczasie przewija się wątek kryminalny, w który (podobno) wplątani są główni bohaterowie. Co ciekawe, serial rozpoczął od fatalnego wyniku pół miliona widzów i od tej pory sukcesywnie pnie się w rankingach. No url

The Knick

Trudno wymagać od serialu Stevena Soderbergha wybitnych wyników, skoro nadawany jest na antenie stacji Cinemax. Jego dzieło jest chwalone bardzo głośno i to przez wielu, jednak wiąż pomijane jest m.in. na Złotych Globach. The Knick pozostaje więc przyjemnością dla niewielkiej garstki widzów, którzy zachwycają się zmaganiami dra Johna Thackery’ego z nowymi medycznymi wyzwaniami, przemianami w Nowym Jorku oraz własnymi nałogami. Jest czym się zachwycać, bowiem za zdjęcia odpowiada, jak zawsze, Steven Soderbergh pod przebraniem Petera Andrewsa, a muzykę komponuje wybitny Cliff Martinez. No url