Zaprezentowany w trakcie Comic-Conu w San Diego zwiastun filmu Liga Sprawiedliwości pełen jest detali, które mogą stanowić pewne tropy fabularne. W tym tekście rozbieramy trailer na czynniki pierwsze.
Zaprezentowany w trakcie Comic-Conu w San Diego najnowszy zwiastun filmu Justice League to prawdziwy gigant w świecie trailerów – trwa aż 4 minuty i 11 sekund. Wielu z nas ocenia ten materiał przez pryzmat akcentów położonych na ogólną wizję artystyczną, wśród których na pierwszy plan wysuwa się przyjęta przez twórców konwencja, tempo akcji czy nawet nieco różniąca się od innych odsłon Kinowego Uniwersum DC kolorystyka obrazu. Wideo zawiera jednak mnóstwo mniej lub bardziej ukrytych smaczków i niuansów, które mogą nam sugerować pewne tropy fabularne. Czas więc rozebrać zwiastun na czynniki pierwsze.
Trailer rozpoczyna się od ujęcia pokazującego komisarza Gordona korzystającego z Bat-sygnału, następnie zaś poznajemy członków tytułowej drużyny herosów – kolejno Cyborga, Wonder Woman, Aquamana, Flasha i Batmana. Teoretycznie sekwencja ta ma pełnić funkcję porządkową, jednak zwróćmy uwagę, że opublikowane do tej pory materiały mogą nam sugerować nieco inny obrót spraw. Wydaje się bowiem, że dachy budynków Gotham przynajmniej w początkowej fazie historii będą pełnić rolę osobliwej bazy wypadowej rodzącej się Ligi Sprawiedliwości, a Gordon może mieć spory udział w cementowaniu drużyny. Warto też zauważyć, że sekwencji tej towarzyszy utrzymana w konwencji nu-metal wariacja na temat znanego z poprzedniego zwiastuna utworu Come Together.
W tej scenie widzimy napad na muzeum w wykonaniu tajemniczych złoczyńców, którzy biorą wycieczkę szkolną za swoich zakładników. Cała sekwencja może nieco kojarzyć się z działaniami Bane'a z filmu The Dark Knight Rises. Nie można wykluczyć, że twórcy zdecydowali się wprowadzić do uniwersum którąś ze znanych z komiksów DC organizacji przestępczych – naturalnym tropem w tej kwestii byłaby grupa wielkiego przeciwnika Batmana, Carmine'a Falcone, który wedle plotek ma pojawić się w produkcji Birds of Prey. Wydaje się jednak, że w tych ujęciach chodzi przede wszystkim o zaakcentowanie metamorfozy, jaką przeszła wchodząca do muzeum z impetem Wonder Woman. Gdy jeden ze strażników strzela w jej kierunku, widzimy przelatującą obok niej w zwolnionym tempie kulę, podobnie jak miało to miejsce w samodzielnym filmie o przygodach Diany. To już nie Amazonka, która odkrywa ciemną stronę świata – przemoc nie robi na niej aż tak dużego wrażenia, jest w zasadzie mało interesująca, o czym heroina zapewni jeszcze w rozmowie swojego współpracownika z muzeum.
Kolejne ujęcia pokazują nam świat, który nadal jest pogrążony w żałobie po śmierci Supermana. Jego symbol widnieje więc na London Bridge, w Metropolis głowa z jego pomnika niepokojąco spoczywa na ziemi, a Daily Planet donosi wreszcie w nagłówkach o "świecie bez nadziei" (w tym miejscu powstaje pytanie, czy autorką artykułu jest walcząca o podtrzymanie dziedzictwa nieżyjącego herosa Lois Lane?). Interesujący jest fakt, że opłakiwanie Człowieka ze Stali przyjęło wymiar globalny – być może będzie to dobry sposób na uzasadnienie dalszych posunięć Diany, która, jak doskonale wiemy, pracuje w paryskim Luwrze. Jeśli weźmiemy pod uwagę początkowe sceny zwiastuna, to żałoba po Supermanie ma swoje realne uzasadnienie. Jego ofiara nie zatrzymała przecież rozpędu przemocy we współczesnym świecie, w którym nadal zdarzają się napady, a komisarz Gordon musi wzywać Batmana do walki ze złem. Jak donoszą media, Mroczny Rycerz nie był widziany w Gotham od pewnego czasu. Warto jednak zauważyć, że w jednym z ujęć pokazano go patrzącego z góry na Metropolis – być może heros z poczucia obowiązku zaczął patrolować ulice obu miast, a jego nieobecność w jednym z nich stała się zauważalna.
Krótka rozmowa Diany i Bruce'a tylko na pierwszy rzut oka wydaje się niepozorna. Amazonka mówi w niej o "epoce herosów", która "nigdy się nie powtórzy". Biorąc pod uwagę, że manifestacja obecności superbohaterów we współczesnym świecie jest stosunkowo krótka, powstaje pytanie o jakiej erze mówiła Diana? Najprawdopodobniejsze wydają się dwie opcje: albo jest to ogólne nawiązanie do mitologii, albo odwołanie do Justice Society of America, poprzednika Ligi Sprawiedliwości, grupy działającej od lat 40. XX wieku.
W tej sekwencji przenosimy się na Temiskirę, gdzie Amazonki w strojach bojowych gromadzą się pod przewodnictwem królowej Hippolity w wieży, w której przechowywany jest Mother Box. Przypomnijmy, że są to żyjące komputery, będące kluczowym elementem w całej historii. Nie jest do końca jasne, w jaki sposób działają. Z jednej strony mogą one otwierać tunele w czasoprzestrzeni, dzięki czemu najeźdźcy z planety Apokolips, siedziby Darkseida i Nowych Bogów, mogliby przedostawać się na Ziemię. Z drugiej zaś strony Amazonki mogą wykorzystywać przedmiot do sprawiania, że ich Rajska Wyspa pozostaje niewidzialna – to tłumaczyłoby tak ścisłą jego ochronę. W wieży pojawia się wreszcie spadający z góry tzw. Boom Tube – tunel, który w komiksowej historii DC zadebiutował już w 1971 roku, pozwalający przenosić się pomiędzy dwoma dowolnymi miejscami na siatce czasoprzestrzeni. Istotą, którą widzimy w kolejnym ujęciu, jest Steppenwolf – wuj Darkseida i głównodowodzący armii Apokolips. To właśnie on ma zebrać trzy Mother Boxes – przypomnijmy, że jeden z dwóch pozostałych jest w posiadaniu Atlantydów, natomiast ostatni został użyty do stworzenia Cyborga. Steppenwolf już kiedyś dowodził inwazją na Ziemię, jednak został pokonany przez połączone siły Amazonek, Atlantydów i ludzi. Nawiązania do tamtego wydarzenia widzieliśmy w poprzednich zwiastunach.
Scena z Aquamanem ma nie tylko pokazywać jakość efektów specjalnych w sekwencjach podwodnych. Kluczowe jest tutaj pytanie, do kogo podpływa Arthur Curry? Najprawdopodobniejsze wydają się dwie opcje. Po pierwsze, może chodzić o widoczny już w jednym z materiałów pomnik Zmarłego Króla - Atlana, legendarnego władcy Atlantydy. Spekuluje się, że to właśnie od niego Aquaman może przejąć zbroję, którą widzimy w dalszej fazie zwiastuna. Po drugie, nie możemy wykluczyć, że Curry podpływa do Króla Nereusa, granego przez Dolph Lundgren. Postać ta zadebiutowała w komiksach w 2013 roku, będąc liderem grupy Xebel – wyklętej przez członków społeczności Atlantydów. W jej skład wchodziła także późniejsza partnerka Aquamana, Mera. Na kartach powieści graficznych Nereus w walce o tron ostatecznie opowiedział się po stronie przyrodniego brata Władcy Mórz i Oceanów, Ocean Mastera.
W kolejnych ujęciach słyszymy najprawdopodobniej głos Steppenwolfa, który wspomina, że "nie ma tu obrońców. Żadnych Latarni. Żadnego Kryptończyka". To oczywiste potwierdzenie obecności Korpusu Zielonych Latarni w Kinowym Uniwersum DC, a także dowód na to, że z niejasnych przyczyn żaden członek Korpusu jak do tej pory nie został przypisany do opieki nad naszą planetą (w komiksach Zielone Latarnie strzegą rozmaite sektory Kosmosu). Interesujący wydaje się fakt, że w trakcie słów o przybyszach z Kryptona widzimy Bruce'a Wayne'a patrzącego na tajemniczy hologram. Gdy przyjrzymy mu się bliżej, zauważymy czerwoną pelerynę i kozaki, a także smukłe nogi okryte tatuażami. Nie możemy więc wykluczyć, że Batman spogląda na wiadomość od Supergirl - Steppenwolf mógł się przeliczyć w swoich słowach. Z drugiej strony w sieci pojawiają się głosy, że "kobiecy" wygląd hologramu jest tylko pokłosiem projekcji wiadomości, a widoczną w tym ujęciu postacią jest sam Superman.
Steppenwolf wbijający swój potężny topór w Ziemię może wprawić nas w pewną konfuzję. Jak wszystko na to wskazuje, ujęcie to jest częścią wydarzeń, które rozegrały się tysiące lat temu, w czasie pierwszej inwazji wojsk Apokolips na Ziemię. Świadczyć o tym może nie tylko sam krajobraz, ale również stroje widocznych w tej scenie postaci, najprawdopodobniej armii ludzi. W zwiastunie znajdziemy więcej scen z prologu filmu, wśród nich tę, w której kawaleria Amazonek, dowodzona przez Hippolitę i generał Antiope, naciera na Parademony, żołnierzy Steppenwolfa.