Przypuszczam, że niezależnie od popkulturowych kompetencji Batmana znają po prostu wszyscy. Nie trzeba do tego czytania komiksów i oglądania filmów, bo każdy kojarzy człowieka ubranego w strój nietoperza. Bruce Wayne zakładał wiele różnych wersji kostiumu, ale zawsze miał maskę, pelerynę i spiczaste uszy. Do tego oczywiście logo nietoperza na piersi, żółty pas na gadżety i - wedle uznania - majtki na wierzchu. Od swojego debiutu w Detective Comics #27 z maja 1939 roku Batman urzeka czytelników swoją peleryną i maską nietoperza. Już wtedy wyglądał atrakcyjnie, budził respekt i sprzedawał tajemnicę związaną z właścicielem kostiumu - Bruce'em Wayne'em. To bez wątpienia jedna z tych postaci, której tożsamość budowana jest przy pomocy kostiumu, ale dobrze znany dziś projekt nie był pierwszym, w który planowano ubrać superbohatera. Pierwszy projekt postaci nie przypominał tego Batmana, który do dziś budzi grozę - Bob Kane, jeden z twórców postaci, początkowo rysował bohatera w czerwonych rajtuzach z dwoma sztywno przyczepionymi do jego pleców skrzydłami w kolorze czarnym oraz maską domino. Współscenarzysta Bill Finger zasugerował jednak pełną maskę, pelerynę i rękawice oraz ciemne kolory kostiumu, co pozwoliło stworzyć kultowy wizerunek, utrzymujący się do dziś w komiksach, grach i filmach.
www.tytempleton.com
Przez długie lata dokonywano jedynie kosmetycznych zmian w kostiumie - powiększano logo na piersi, dodawano drobne elementy z żółtym pasem na narzędzia, ale też zmieniano długość peleryny i spiczastych uszu. Zanim jednak poświęcimy słowo zmianom, warto przypomnieć o genezie Batmana. Kostium inspirowany jest oczywiście skrzydlatym zwierzęciem i zrobiony jest z kevlaru, a wzięło się to z pierwszych przygód Bruce'a Wayne'a. Nastoletni Bruce opuścił Gotham i rozpoczął podróżowanie po świecie, czerpiąc nauki związane ze sztukami walk oraz kryminologią, co miało pomóc mu w wypełnieniu swojej obietnicy - zwalczania wszelkiego zła. Powrót do Gotham nie był jednak sielankowy, a pierwsza misja zakończyła się odniesieniem wielu ran. Bruce, rozmyślając nad sobą, dostrzegł nietoperza, który wleciał do pomieszczenia przez okno. To zainspirowało go do stworzenia kostiumu Batmana - odpornego na ciosy i kule. Kombinezon miał chronić go przed obrażeniami, ale przede wszystkim ukrywać jego tożsamość i budzić respekt. Na polskim rynku właśnie debiutuje Batman Imposter, historia, w której zobaczycie nie jeden, a aż dwa stroje Mrocznego Rycerza (i dwóch Batmanów) - więcej szczegółów poznacie w tym miejscu Nawet zmiana rysownika nie oznaczała wielkich zmian względem komiksu - i tak było przez dziesięciolecia. Neal Adams na przełomie lat 60. i 70. postanowił zmienić nieco pelerynę i długość uszu Batmana, aby zbliżyć jego wizerunek do groźnego nietoperza. Dopiero w 1964 roku nastąpił przełom dokonany przez Juliusa Schwartza, który umieścił na piersi Batmana żółte tło wokół czarnego loga nietoperza. Drobnostka, ale na długo została z bohaterem i wielu do dziś kojarzy właśnie taki symbol znajdujący się na torsie herosa. Przyczynił się też do tego Tim Burton, tworząc pierwsze poważne produkcje filmowe - Batman (1989) i Powrót Batmana (1992). Dzieła miały niebanalny wpływ na postrzeganie kostiumu bohatera, bo zdecydowano się stworzyć go w całości w czarnych kolorach (oprócz żółtych akcentów). Do tamtej pory w telewizji i komiksach Mroczny Rycerz biegał w niebieskiej lub fioletowej pelerynie z pozostałą częścią kostiumu w kolorze szarym. Wybrana przez Burtona czerń jeszcze mocniej podkreślała, że na straży Gotham stoi mroczny wojownik, który nie cofnie się przed nikim.

Batman - ewolucja kostiumu

Źródło: DC/Warner Bros.
+39 więcej
W drugą stronę z uszami i peleryną Batmana poszedł Frank Miller w 1987 roku. Jego wersja starszego Bruce'a miała niewielkich rozmiarów uszy sterczące z maski, co później wykorzystał też Zack Snyder w Batman v Superman: Świt sprawiedliwości. Ben Affleck wyraźnie ma na sobie kostium inspirowany komiksami Millera i tyczy się to także stylu, w jakim zaprezentowany został nietoperz na jego piersi. Dzięki temu przypominał bardziej komiksowe stroje, bo wcześniejsze kostiumy ubierane przez Christiana Bale'a w trylogii Nolana wyglądały raczej jak coś, co mógłby ubrać żołnierz na wojnę. Oczywiście wciąż nieodłącznym elementem była maska i peleryna, co dowodzi temu, jak bardzo ikoniczny jest to strój i żadna adaptacja filmowa nie może pozbawić Mrocznego Rycerza tak ważnych elementów. Za moment na ekranach zobaczymy nową wersję postaci zaprezentowaną przez Matta Reevesa i odegraną przez Roberta Pattinsona. Jego kostium jest połączeniem wizji Nolana i kultowego wizerunku Adama Westa. Batman z lat 60. w jego wykonaniu to nieco bardziej komediowe podejście do postaci, ale chociażby sposób szycia maski Pattinsona jest bardzo podobny do tego, co nosił Adam West. Widzimy zatem, że chociaż pewne elementy muszą być zachowane, kreatywność twórców pozwalała na tworzenie kostiumów Batmana w bardzo różnych kierunkach. Gdy obejrzycie powyższą galerię, przekonacie się, że próbowano wielu nietypowych rzeczy z kostiumem herosa, ale chyba ostatecznie kultowy jego wizerunek zostanie z nami do końca świata.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj