Carnage zadebiutował w komiksach z 1991 roku i początkowo miał być wyższą formą Venoma, która będzie zdolna do przejęcia pełnej kontroli nad swoim nosicielem. Venom stał się jednak bardzo popularną postacią, więc scenarzyści, David Michelini i Mark Bagley, porzucili ten pomysł, ale nie zrezygnowali całkowicie z nowego konceptu. Stworzyli zupełnie innego antagonistę, który miał odróżniać się od czarnego symbionta nie tylko kolorem, ale też cechami charakteru. Trzeba bowiem podkreślić, że Carnage i jego najsłynniejszy nosiciel Cletus Kasady świetnie do siebie pasują - obaj mają skłonności sadystyczne, więc poprzez spotęgowanie emocji pasożyta i nosiciela dość szybko uzyskali status psychopatów i seryjnych morderców.  Historia Cletusa Kasady'ego jest bardzo niejednoznaczna i przypomina trochę sytuację z Jokerem z DC, który był inspiracją dla tej postaci. Mówi się, że Cletus urodził się w Instytucie Ravencroft, a jego matka cierpiała na schizofrenię paranoidalną i zmarła tuż po porodzie. Zajęła się nim babcia, która znęcała się nad chłopakiem, aż ten postanowił zrzucić ją ze schodów, co spowodowało jej śmierć. Kasady niedługo potem trafił za kratki i spędził tam sporą część swojego życia. Co ciekawe, w zwiastunie filmu Venom 2: Carnage, który zadebiutuje w Polsce 15 października, oglądamy pierwsze spotkanie Eddiego Brocka (a zatem nosiciela Venoma) z Kasadym właśnie w więzieniu. W komiksach było podobnie, bowiem do ich interakcji po raz pierwszy doszło w zakładzie karnym. W historiach obrazkowych Venom pozostawił tam swoje potomstwo, które niedługo potem połączyło się z Cletusem. Tak powstał Carnage, który doczekał się wielu własnych serii komiksowych, a także wielokrotnie toczył boje z Venomem i Spider-Manem.
Sony
Do pierwszego starcia doszło w komiksie Carnage, Part One: Savage Genesis! Tam Carnage pojawia się na Empire State University, gdzie zabija jednego z kolegów, Petera Parkera. Czerwony symbiont wpadł w szał i zaczął z zimną krwią mordować. Nazwiska ofiar wybierał z książki telefonicznej. W końcu Spider-Man natrafił na trop złoczyńcy i doszło do bardzo trudnej walki, która zakończyła się przegraną Pajączka i obrażeniami wywołanymi przez zaawansowane umiejętności Carnage'a. Kolejne osoby mordowane przez Cletusa i Carnage'a zmusiły Petera Parkera do wniosku, że nie poradzi sobie sam i będzie musiał uwolnić... Venoma. Ostatecznie dobro zwyciężyło, ale to był bardzo mocny początek dla czerwonego symbionta w uniwersum Marvela. Lata 90. to był dobry czas dla wielu brutalnych i mrocznych historii. Nie wiedzieć czemu, odgryzanie głów przez Venoma stało się jego szczególną cechą, ale to Carnage zdecydowanie przodował, jeśli chodzi o brutalne wykańczanie swoich wrogów. Kasady nie był jednak jedynym ciałem kontrolowanym przez Carnage'a. Być może ulubionym, bo jego charakter potęgował cechy czerwonego symbionta, ale zdarzało mu się także "zadomowić" w ciele... Eddiego Brocka. Wśród innych hostów mamy także genetyka Karla Malusa i psychiatrę Tanisa Nievesa, którzy próbowali ujarzmić Carnage'a, ale byli chyba zbyt pewni siebie i mocno przeliczyli się, jeśli chodzi o swoje możliwości. Wróg Venoma zdołał nawet zadomowić się w ciele syna J. Jonaha Jamesona. Nie brakowało też nietypowych wyborów, bo Carnage związał się nawet z wielkim białym rekinem po tym, jak został porzucony na bezludnej wyspie.

Carnage - ciekawostki o wrogu Venoma

Marvel
+4 więcej
Cletus to psychopata, który źle rokował od dzieciństwa i doświadczył wielu zaniedbań wychowawczych. Jego matka zmarła, babcia i macocha były dla niego agresywne. Pobyt w domu dziecka wykreował jego życiową filozofię, która zakłada, że życie jest bezsensowne i daremne, zaś prawa są słowami rzucanymi na wiatr i mają pozornie powstrzymywać świat przed popadnięciem w chaos. Jego motywacją stało się odwrócenie tej sytuacji, aby rozlew krwi i niegodziwość mogła zapanować jako ostateczna wolność. Carnage i oddanie mu pewnej kontroli nad sobą jawi się zatem jako coś na wzór daru, który umożliwia mu realizację swoich celów. Na dużym ekranie postać Kasady'ego sportretuje Woody Harrelson, co wydaje się świetnym wyborem. I nawet jeśli sam film nie będzie tak udany, to być może kino superbohaterskie doczeka się kolejnego antagonisty wartego uwagi.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj