Charlie Cox opowiada nam, czy binguje Daredevila, wymienia różnice między pierwszym a drugim sezonem oraz wybiera swojego ulubionego superbohatera. Drugi sezon Daredevila już w piątek 18 marca na platformie Netflix!
CHARLIE COX: Część, Jędrzej!
JĘDRZEJ SKRZYPCZYK: Witaj! Nie mogę uwierzyć, że poprawnie wypowiedziałeś moje imię!
Naprawdę? O, to świetnie.
(śmiech)
Okej, zaczynajmy. Słyszałem, że Deborah Ann Woll (wcielająca się w serialu w Karen Page) nie ogląda Daredevil. Jak jest z tobą? Oglądasz swój serial?
Oczywiście, że oglądam, ale wiem, że Deborah nie ogląda.
Bingujesz?
Wiesz co, oglądanie
Daredevila to jak obcowanie z zupełnie innym serialem. Oglądam go, by zobaczyć, jak sam w nim wypadłem, i czasami jest to bardzo bolesne doświadczenie. Często chce się coś poprawić, coś zrobić lepiej. Gdybym oglądał jeden odcinek po drugim, straciłbym do tego dystans, staram się więc oglądać jeden odcinek dziennie, by podchodzić z pewną świeżością w głowie do każdego z nich.
Trudno mi stwierdzić, czy ten nowy strój jest super niewygodny, czy może wręcz przeciwnie. Jak ci się go nosi?
O, jest bardzo wygodny. Muszę w nim spędzać sporo czasu, więc to bardzo ważne, bym nie męczył się w nim natychmiast po jego założeniu. Wszystkim nam zależy, by był on praktyczny i po prostu dobrze się w nim funkcjonowało. Więc tak, jest całkiem wygodny.
No url
Czym różni się pierwszy sezon od drugiego?
W pierwszej odsłonie
Daredevila wszystko sprowadzało się do jednego gościa, którego bohater za wszelką cenę chciał się pozbyć. Teraz przed Mattem stoi znacznie poważniejsze zadanie, ponieważ musi poddać w wątpliwość także swoje moralne zasady. Pojawia się Punisher, pojawia się Elektra, którzy wywracają jego życie do góry nogami. Ujawniają się kolejne nowojorskie gangi. Matt jest tym wszystkim przytłoczony i próbuje jakoś uporządkować w tym chaosie swoje życie. Tak więc pod względem podejścia do postaci seria ta znacznie różni się od zeszłorocznej.
Uwielbiałem te moralne wyzwania i religijne motywy w pierwszym sezonie Daredevila. Zobaczymy je znów w tegorocznej odsłonie?
Tak, zdecydowanie. Możliwe, że nawet więcej niż rok temu. W zeszłym sezonie mieliśmy antagonistę,
bad guya. W tym tak naprawdę nie mamy
bad guya. Frank Castle dodaje tej historii niezwykłej głębi. Ich relacja jest niezwykle skomplikowana. Matt poniekąd jest jak Frank, choć główny bohater nie zdaje sobie z tego do końca sprawy. Matt lubi myśleć, że jest kimś zupełnie innym, kimś, kogo kierują zupełnie inne motywacje, ale ostatecznie będzie musiał zaakceptować fakt, że są do siebie bardzo podobni. Są ulepieni z tej samej gliny. Więc to dość przerażające, kiedy orientujesz się, że osoba, którą uważałeś za złą aż do szpiku kości, jest tak naprawdę bardzo podobna do ciebie.
Tak, rzeczywiście, w pierwszym sezonie mieliśmy prosty pojedynek dobro kontra zło, a teraz nie wiemy, kto tak naprawdę walczy o dobrą sprawę.
To prawda i staramy się ten konflikt w serialu jak najbardziej uwiarygodnić. Nie chcemy sprowadzić relacji głównych bohaterów do prostego podziału na dobro i zło. Tutaj nic nie jest czarne lub białe.
Od kiedy Deadpool pojawił się w kinach, ciągle mówi się o kolejnych adaptacjach komiksów z wyższą kategorią wiekową. Daredevil i tak jest już dość mrocznym serialem, ale czy uważasz, że mógłby być jeszcze bardziej krwawy, brutalny i szorstki?
Hm, nie wiem… może. Z pewnością wielu osobom by się to spodobało. Myślę, że w tym sezonie Frank Castle pomaga wprowadzić ten serial w jeszcze bardziej ponure tony poprzez swoją udręczoną, surową postać. Ale kto wie, z pewnością wiele osób byłoby zadowolonych z takiej zmiany.
Drugi sezon Daredevila przedstawia także kolejną nową postać, Elektrę, czyli starą miłość Matta i zarazem bezwzględną zabójczynię. Dlaczego zjawia się ponownie w jego życiu?
Jej cel ujawnia się w trakcie opowieści, więc nie mogę za dużo zdradzić, ale Elektra potrzebuje pomocy Matta, jest on ostatnią deską ratunku. Bardzo szybko jednak w toku akcji w sercu Matta odżywa uczucie, które kiedyś do niej żywił, i dezorientuje go to nieco, szczególnie że będzie musiał funkcjonować właśnie w tej nienawistno-miłosnej relacji z Elektrą.
Może to przerodzić się w jakiś poważniejszy konflikt? Z kim w ogóle walczy Daredevil w tym sezonie? Z Punisherem? Z Elektrą? Z The Hand? Ze wszystkimi?
Hm, najtrafniejszą odpowiedzią na twoje pytanie byłoby „ze wszystkimi”. Daredevil w tym sezonie walczy z wieloma ludźmi. To jest znacznie bardziej skomplikowana sprawa, bowiem Matt walczy także z ludźmi, którzy w niego wierzą, więc, jak mówiłem, tu nie ma podziału na dobro czy zło, ten konflikt jest znacznie bardziej złożony. Zresztą w drugim sezonie chcemy się właśnie skupić na tym, co czyni kogoś bohaterem. Skąd wiadomo, że jest się po odpowiedniej stronie?
No url
Daredevil jest bardzo przyziemnym serialem. Nie mamy tutaj supermocy czy potężnych arcywrogów. Serial stara się być na tyle realistyczny, na ile to możliwe, by widzowie odnieśli wrażenie, że to rzeczywiście może się wydarzyć. Myślisz, że Daredevil mógłby istnieć w realnym świecie?
Wszystko jest możliwe, choć wydaje mi się, że oglądając
Daredevila, trzeba jednak odrobinę zawiesić swoją niewiarę. Tworząc ten serial, chcemy, by był jak najbardziej wiarygodny i zrozumiały dla widza pod względem zasad funkcjonowania tego świata, ale nie jestem pewien, czy dobrze odzwierciedla rzeczywistość.
Kto jest twoim ulubionym superbohaterem? I nie możesz odpowiedzieć, że Daredevil.
(śmiech) Może to będzie nudna odpowiedź, ale od zawsze moim ulubionym superbohaterem był Spider-Man.
Dlaczego?
Bo zawsze podobał mi się ten koncept, w którym ugryzienie pająka zmienia całkowicie to, jak działa twoje ciało. Ta postać zawsze była dla mnie zrozumiała i wiarygodna. Poza tym, jak każdy dzieciak, łatwo mogłem się z Peterem Parkerem utożsamiać, więc zawsze fajnie było pomarzyć, że każdy z nas może zostać superbohaterem.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h