Może nie Pulp Fiction, ale…
Chłopaki nie płaczą nie są polskim Pulp Fiction. Film umiejętnie korzysta jednak z konwencji zaproponowanej przez Quentina Tarantino. Jest w tym oczywiście nieco parodii i dużo groteski. Całość ma prześmiewczy charakter, ale na pierwszy rzut oka widać, że twórcy darzą olbrzymią sympatią kino gangsterskie i w jego ramach zdecydowali się poruszać. Jako że w owych czasach Pulp Fiction ustalało standardy w tej konwencji, nic dziwnego, że Olaf Lubaszenko zaczerpnął co nieco z tego wielkiego obrazu.Humor z piekła rodem
Umówmy się – scenariusz Chłopaków do zbyt finezyjnych nie należy. Związki przyczynowo-skutkowe nie imponują nadmierną logiką, a fabuła ledwo trzyma się w szwach. Na szczęście całość stoi na solidnych fundamentach w postaci humoru. Gdyby spojrzeć na Chłopaki nie płaczą pod tym kątem, można by uznać, że film składa się z kapitalnych skeczy połączonych motywem przewodnim. Pamiętacie pijanych policjantów na holu zjaranych studentów? A cwaniaka i jego piątaka albo samozwańczego króla sedesów? Można tak wymieniać w nieskończoność – nawet po 25 latach żarty z Chłopaków bawią tak samo.Bunkrów nie ma, ale przynajmniej Paszport Polsatu jest
Zanim obraz Chłopaki nie płaczą ujrzał światło dzienne, największą kopalnią kultowych polskich tekstów były: Rejs, filmy Stanisława Barei i Psy. Produkcja Lubaszenki szybko dołączyła do tego zacnego grona. Scenarzysta Mikołaj Korzyński przeżywał wówczas chyba jakiś niesamowity rozkwit weny twórczej, ponieważ ubarwił całość dziesiątkami celnych ripost i one-linerów. Jeśli by zapytać przeciętnego widza o największą zaletę Chłopaków, zapewne zwróciłby on uwagę właśnie na ten aspekt. Paszport Polsatu, przyjaciel Piaska, bunkry, których nie ma, zaje..ście silna psychika i wiele innych. Część z cytatów weszła nawet do języka potocznego. Przykładowo: Jak zareagować na bezużyteczną i głupią informację?„Ooo... niebywałe! Spice Girls się rozpadło!
Milowicz, jak nie on
Kojarzycie tego pana wyglądającego jak warszawski dżolero z lat siedemdziesiątych? Michal Milowicz, symbol kiczu i mało wyszukanego stylu, stworzył w filmie Chłopaki nie płaczą rolę życia. Samoświadomą, groteskową, zahaczającą o autoparodię. Później już nigdy nie udała mu się ta sztuka, a jego najnowszy obraz pod tytułem Futro z misia tylko udowadnia, że Chłopaki nie płaczą były dla niego tylko jednorazowym strzałem.
Strony:
- 1 (current)
- 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj