Ciekawie robi się, gdy przyjrzymy się regulaminom sieci kin. Otóż w Cinema City są informacje o tym, że dystrybutor sugeruje ograniczenia wiekowe, i jest wyraźnie zaznaczone, by opiekunowie zwracali na to uwagę lub zasięgnęli opinii pracowników kina. Dziwne jest to, że w rozmowie z dystrybutorem Imperial-Cinepix dowiedziałem się, iż dystrybutor nie ustala kategorii wiekowej, bo takie w Polsce nie obowiązują, a jedynie kina proponują sugerowane ograniczenia. Prawda leży pośrodku, ponieważ sugestie te z założenia są ustalane przez dystrybutora w porozumieniu z siecią kin. W regulaminie tej sieci nie ma ani słowa o tym, że kino może odmówić sprzedaży biletu osobie niepełnoletniej, która po wylegitymowaniu może nie spełniać sugerowanego ograniczenia wiekowego. Inaczej jest w Heliosie i Multikinie, gdzie jest to wyraźnie zaznaczone. Tylko jaki jest sens tego zapisu, skoro normy prawne w Polsce sprawiają, że kino nie może odmówić sprzedaży biletu osobom niespełniającym sugerowanego ograniczenia? Inną sprawą jest przestrzeganie takich punktów regulaminu, bo nieraz można dostrzec na filmach dla dorosłych - także na Deadpoolu - osoby poniżej 15 roku życia, które są tam bez dorosłych opiekunów.
Jeżeli opiekun kupi bilet, to właśnie on decyduje, czy nastolatek/dziecko może wejść na film - nawet jeżeli my zalecamy na stronie internetowej wyższy limit wiekowy. Limit wiekowy to nasza rekomendacja, a nie prawne wytyczne wynikające z przepisów prawa czy z decyzji organu administracji. Nie możemy w takiej sytuacji nic zrobić. To opiekun decyduje o tym, jaki film dziecko może obejrzeć, i żadna prywatna instytucja nie ma uprawnień, żeby w te sprawy się wtrącać. Jeżeli nastolatek samodzielnie kupi bilet ulgowy, to możemy wymagać okazania legitymacji. Jeżeli legitymacja wykaże, że osoba jest w nieodpowiednim wieku, możemy odmówić zarówno sprzedaży, jak i realizacji biletu - tłumaczy pani Natalia Kaleta-Nguyen z Multikina.
No url Problem ten pojawia się co jakiś czas. Możemy dostrzec w sieci informacje ze strony zbulwersowanych rodziców, którzy zabrali pociechy na film animowany z rzekomo kategorią bez ograniczeń, z którego wychodzą po jakimś czasie, bo dziecko nie może przestać płakać. Taka sytuacja miała miejsce pod koniec ubiegłego roku z filmem Pixara pt. The Good Dinosaur, który początkowo był wyświetlany jako bez ograniczeń, ale po skargach zmieniono sugerowaną kategorię na 6+. Tylko co z tego, skoro cały czas mówimy o sugestii, więc jeśli rodzic zechce, nadal może wejść z dzieckiem na film, a kino jest zmuszone go wpuścić?
Faktem jest jednak, iż część Widzów tego filmu mogła mieć poniżej 15 roku życia, ale najczęściej wynika to z tego, że młodzież uczestniczy w seansie wraz z dorosłym opiekunem, który ma tu decydujące zdanie. Jednym słowem - to osoba dorosła decyduje, czy dziecko będące pod jej opieką może film obejrzeć. Mamy co prawda możliwość zweryfikowania wieku naszych Widzów, ale niewiele to zmienia, jeśli którykolwiek z wchodzących dorosłych powie, iż młodszy widz jest pod jego opieką - napisała mi pani Anna Koczarska z sieci Helios.
Sprawa była też niejednokrotnie poruszana u Rzecznika Praw Dziecka, który według dostępnych danych w 2011 roku wystosował do ówczesnego Ministra Kultury, Bogdana Zdrojewskiego, list w tej sprawie (można go w całości przeczytać tutaj). Z odpowiedzi pana Zdrojewskiego można wywnioskować, że wprowadzenie ustawowo instytucji zajmującej się i egzekwującej kategorie wiekowe w polskich kinach byłoby "ograniczeniem wolności gospodarczej". Tłumaczył, że można to zmienić ustawowo i jest to dopuszczalne tylko wtedy, gdy mowa o ważnym interesie społecznym. W liście do Rzecznika Praw Dziecka minister obiecał rozważenie zainicjowania stosownych rozwiązań w polskim prawie. Z zaznaczeniem: "wyważenia poszczególnych wartości konstytucyjnych" oraz "ewentualne ograniczenia budżetowe". Minęło od tego czasu 5 lat i problem nadal jest obecny w naszym kraju. RPD Marek Michalak ponowił postulat w 2013 roku (list w całości), na który odpowiedziano mu, że ówczesna dyrektor PISF, Agnieszka Odorowicz, wyraziła gotowość zaangażowania się w prace nad regulacjami dotyczącymi kategorii wiekowych oraz reklam, które powinny być do niej dostosowane. Nieraz przecież przed filmem dla dzieci są puszczane zwiastuny i reklamy rzeczy skierowanych do starszych odbiorców. RPD ponownie poruszył ten temat w grudniu 2015 roku, wysyłając list do obecnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Piotra Glińskiego (możecie go przeczytać tutaj). Z niego możemy dowiedzieć się, że w tej sprawie do rzecznika stale napływają skargi od widzów. Do tej pory nie otrzymał odpowiedzi.
źródło: materiały prasowe
Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że od lat mamy ustalone ograniczenia wiekowe w przypadku telewizji, radia czy gier - są one wyraźne opisane przepisami, egzekwowane i pilnowane przez odpowiednie organy. Kino jest jedynym medium, w którym z jakichś przyczyn nie zostało to w ogóle zrobione. A powinno... To temat ważny i oszczędzi wielu osobom masy niepotrzebnych negatywnych emocji - rodzicom, że poszli z dziećmi na film, nie wiedząc, iż nie powinni, i dzieciom, które mogą zobaczyć coś, co może mieć na nie zły wpływ. Wbrew pozorom proces ustalania kategorii wiekowej nie jest też taka prostą i mało skomplikowaną sprawą. Organizacja MPAA, zajmująca się tym w Stanach Zjednoczonych, podchodzi do tego w bardzo specyficzny sposób, co często wiąże się w kontrowersjami, burzliwymi reakcjami widzów oraz sporymi nerwami ze strony producentów filmowych. Nie jest tajemnicą, że mają tam bardzo liberalne podejście do kwestii przemocy, dlatego też różnica pomiędzy kategoriami R (od 17 lat, poniżej z opiekunem) i NC-17 (tylko dla dorosłych) opiera się w większości na kwestii ukazywania seksu i nagości. Czasem mamy do czynienia z bardzo krwawym filmem, który dostaje kategorię R, chociaż ze względu na przemoc nie powinien być oglądamy przez osobę nieletnią. Swego czasu głośna była sytuacja związana z filmem Terminator: Ocalenie, który nie jest obrazem brutalnym, a przemoc jest w nim relatywnie umiarkowana. Początkowo jednak film dostał kategorię wiekową R, bo... w jednej scenie widać było kobiecą pierś. Twórcy wycięli ten fragment i otrzymali PG-13 (czyli osoby do 13 roku życia mogą wejść tylko z opiekunem). Przykład Stanów Zjednoczonych pokazuje, że stworzenie takiego systemu nie jest rozwiązaniem idealnym, ale z całą pewnością lepiej mieć coś takiego, niż narażać odbiorców na niepotrzebne nerwy.
Należałoby raczej interweniować u osób regulujących prawo w naszym kraju, ale podkreślmy jednocześnie, że system funkcjonujący w USA wzbudza wiele kontrowersji zarówno wśród kiniarzy, jak i samych Widzów, gdyż odbiór filmu, dojrzałość, wrażliwość każdego człowieka to bardzo delikatne, indywidualne oraz trudne do zamknięcia w jakichkolwiek ramach pojęcia… - podsumowuje pani Anna Koczarska z sieci Helios.
Strony:
  • 1
  • 2 (current)
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj