Życie rodzinne staje się wręcz motywacją i usprawiedliwieniem kolejnych morderstw dla Waltera White’a, bohatera Breaking Bad. Przecież gdy dowiaduje się o swojej chorobie, jego pierwsza myśl jest taka, by zapewnić rodzinie środki na czasy, gdy jego już na tym świecie nie będzie. To rozpoczyna lawinę decyzji, która najpierw zmienia Waltera z nauczyciela chemii w producenta metamfetaminy, później zaś także w mordercę. Z jego ręki giną główne szumowiny, ale tak zwany Heisenberg ma na swoim koncie też niewinne istnienia. Podobnie jest z Dexter – ten także usprawiedliwia swoje morderstwa, i to w znacznie łatwiejszy do przyjęcia sposób: śmierć poniosą ci, którzy uciekli od wymiaru sprawiedliwości. Dzięki kierowaniu się tzw. Kodeksem Harry’ego morderstwa bohatera są zawsze racjonalnie wytłumaczone, czyste i pełne rozgrzeszenia. Zdarzają się jednak sytuacje, w których Dexter odpowiada za zabicie niewinnych osób – bezpośrednio lub pośrednio. Wtedy Kodeks Harry’ego odchodzi na dalszy plan, a główny bohater musi zmierzyć się samodzielnie ze swoimi własnymi demonami. Staje się to szczególnie trudne, gdy stara się poukładać życie osobiste – chce założyć rodzinę, żyć w zgodzie ze swoją siostrą i czuć to, co czują inni ludzie. No url Duchy przeszłości nie dają odpocząć także Danielowi Holdenowi, bohaterowi Rectify. 38-letni mężczyzna wychodzi z więzienia po spędzeniu 19 lat w celi śmierci za gwałt i morderstwo. Okazuje się, że nowe badania DNA nie potwierdzają tej teorii. Czy to oznacza, ze Daniel nie zabił? Ależ skąd! Czy rzeczywiście to zrobił? Tego też nie wiemy. Przez pierwsze dwa sezony obserwujemy Daniela, który stara się wrócić do codziennego życia, oczywiście z etykietą mówiącą wprost: „Moderca!”. Miasteczko Paulie, w którym mieszka jego rodzina, jest małą miejscowością, w której wszyscy wiedzą wszystko, dlatego też zwyczajne egzystowanie wśród ludzi, drzew i sklepów staje się dla Daniela potyczką, której praktycznie nie da się wygrać, szczególnie że wylądował w więzieniu jako dziecko, a wyszedł z niego jako dorosły człowiek. Morderstwa dokonywane przez dzieci i młodzieńców wyróżniają się szczególnym okrucieństwem, zwłaszcza że trudno jest je w jakikolwiek sposób umotywować. W Elephant Gusa van Santa obserwujemy masakrę w liceum, która nawiązuje do strzelaniny w Columbine High School, w której zginęło 15 osób. Poprzez serię epizodów poznajemy historie kilku uczniów, ich życia, marzenia i cele tylko po to, by przeszyć je kulami pistoletów i karabinów, doprowadzając do ich końca. Pomiędzy tymi fragmentami przeplatane są przygotowania kilku uczniów do rozpoczęcia masakry. W równie brutalny, choć znacznie bardziej kameralny sposób traktuje ten temat Michael Haneke w Benny’s Video. Główny bohater, kilkunastoletni Benny, zaprasza swoją koleżankę do domu, by nagrać scenę, w której morduje ją pistoletem bolcowym – bronią używaną do zabijania bydła. Oczywiście cała sprawa szybko się wydaje, pozostaje więc kilka wyjść z tej sytuacji. Matka decyduje się zabrać chłopaka na wakacje do Egiptu, a w tym czasie ojciec pozbywa się ciała, krojąc je na drobne kawałki i spuszczając w toalecie. Na rodziców wydarzenia te wpływają w bardzo intensywny sposób, zaś Benny wydaje się być tym wszystkim niewzruszony. Cieszy się z wakacji, by po powrocie wrócić do normalnego życia. No url W The Wire młoda dziewczyna, Felicia „Snoop” Pearson (grana przez… Felicię Pearson!), morduje bezlitośnie kolejnych wrogów swojego szefa, Marlo Stanfielda. W serialu Davida Simona oddaje się antagonistom tyle samo czasu co protagonistom, dzięki czemu możemy poznać cały kryminalny światek i zasady, które nim rządzą. Snoop w tym towarzystwie jest zaledwie narzędziem, ale jej to odpowiada – dostaje zlecenie, kasę i zabić dla niej to jak splunąć. Szczególnie że w Baltimore niewielu przejmuje się losem zaginionych gangsterów lub innych pionków – dlatego też ciała pozostawione w pustostanach przez długi czas są nieodnalezione. Snoop zaś ginie tak, jak żyła: szybko, bez zadawania pytań, pogodzona ze swoim losem. Postać to na tyle niezwykła, że Stephen King nazwał ją „najbardziej przerażającą kobiecą antagonistką w historii telewizji”. Nic w tym dziwnego - Felicia Pearson (ta prawdziwa) w wieku 14 lat zamordowała dziewczynę, za co została skazana na karę więzienia. Wyszła po 6 latach i niedługo później dostała rolę w Prawie ulicy. Jak widać, życia morderców prawie zawsze naznaczone są piętnem. Okrutne dzieciństwo, brutalna przeszłość, konieczność dziejów, choroba psychiczna... Praktycznie żadnemu z tych bohaterów nie udaje się zachować do końca swojej przykrywki w codziennym życiu – zawsze znajdzie się jakiś element, który w końcu zdradzi bohatera, jakiś moment, w którym zrobi jeden krok za dużo. Wtedy rozpoczyna się piekło.
Strony:
  • 1
  • 2 (current)
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj