Saga "Gwiezdnych Wojen"
Każda kinowa część, bez względu na to, co myślicie o jakości filmów, jest fenomenalnie dopracowana pod względem dźwięku. Wszystko to zasługa legendarnego Bena Burtta, który stworzył unikalne brzmienie wszystkiego, co widzimy na ekranie. I to działa w każdej części - czy to w klimatycznych walkach na miecze świetlne, czy podczas bitw kosmicznych (szczególnie tej w epizodzie III), czy w trakcie kroczenia maszyn imperialnych AT-AT w "Star Wars: Episode V - The Empire Strikes Back". Tutaj oczywiście też perfekcyjnie działa muzyka, która potęguje odbiór i to już od samego początku, gdy mamy mocne uderzenia kultowymi fanfarami. To sprawia, że od razu widz wyobraźnią może przenieść się do tej odległej galaktyki i zapomnieć o rzeczywistości. [video-browser playlist="716063" suggest=""]"Jurassic Park"
Do niedawna nie doceniałem walorów dźwiękowych tego filmu, gdyż oglądałem go jedynie na ekranie telewizora w wersji VHS i bez dobrego nagłośnienia. To zmieniło się, gdy jakiś czas temu hit Stevena Spielberga powrócił do kin w 3D i po raz pierwszy mogłem obejrzeć go na wielkim ekranie. Jak tutaj dźwięk działa na odbiór! Kultowy ryk T-Rexa czy scena, w której kroczy, nie działają tak samo, gdy nie mamy dobrego systemu. Oczywiście muzyka Johna Williamsa także "robi robotę", często wywołując ciary na plecach. Najnowsza odsłona serii, "Jurassic World", też sporo zyskuje, ale nie ma aż tylu fantastycznych scen, które dzięki dobremu dźwiękowi działają na widza o wiele lepiej. [video-browser playlist="716064" suggest=""]"Godzilla"
Już po samych zwiastunach można byłoby stwierdzić, że film ten zyskuje dzięki dopracowanej sferze dźwiękowej. Momenty z Królem Potworów wizualnie budzą podziw, ale dzięki dźwiękowi zapadają w pamięć. Kiedy Godzilla wydawał swój donośny ryk, w kinie czuć było drgania foteli. Jest tutaj wiele scen, które doskonale działają i wiele tracą bez dobrego nagłośnienia. Nawet pozostałe potwory potrafią swoim rykiem zrobić świetny efekt. Choćby w tej poniższej scenie: [video-browser playlist="716067" suggest=""]Trylogia "Władca Pierścieni"
Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, jak dźwięk i muzyka nadzwyczajnie działają w tych filmach. To przykład blockbustera, który jest dopracowany do perfekcji w najdrobniejszych technicznych detalach. Jest wiele scen, w których mamy sam obraz i muzykę Howarda Shore'a działającą na emocje w sposób idealny. Mamy też wiele momentów walk, w których efekty dźwiękowe robią piorunujące wrażenie - choćby bitwa pod Hełmowym Jarem czy Nazgule w "Powrocie Króla". To wszystkie traci bez dobrego nagłośnienia. [video-browser playlist="716068" suggest=""]"Gladiator"
Superprodukcja Ridleya Scotta to piękne, świetnie zagrane i emocjonujące widowisko. Tutaj od samego początku możemy dostrzec, jak ważną rolę odgrywa dźwięk - począwszy do głośnej i dobrze budującej atmosferę muzyki Hansa Zimmera, a skończywszy na scenach walk, w których efekty potrafią zwrócić na siebie uwagę. Szczególnie na arenie można rzeczywiście poczuć ten klimat wylewający się z ekranu wraz z hektolitrami krwi. Takie filmy naprawdę zyskują przy dobrym nagłośnieniu. [video-browser playlist="716069" suggest=""]Fenomenalny dźwięk to domena kina? Niekoniecznie. Ostatnie lata to rozwój soundbarów. Bogatą ofertę ma Samsung. Soundbary to nowy trend trend na rynku audio. Doskonale sprawdzają się jako elementy kina domowego - są bezprzewodowe, mają dużą moc i przy tym oferują doskonałą jakość dźwięku. Więcej o soundbarach.
Strony:
- 1 (current)
- 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj