Steven Carrington „Dynasty”
Na początek postać, której nie mogło zabraknąć. Jeden z pierwszych i prawdopodobnie najsłynniejszych homoseksualnych bohaterów w historii telewizji. Steven Carrington z kultowej „Dynastii” miał wszystkie cechy odpowiadające typowemu serialowemu amantowi – był młody, piękny i inteligentny, mógłby zatem z powodzeniem łamać kobiece serca, gdyby nie jeden mały szkopuł: wolał mężczyzn. Tego bohatera spokojnie można zaliczyć do grona tych, którzy uczyli widzów tolerancji. W latach 80., kiedy powstawał serial, taka decyzja scenarzystów była niesłychanie kontrowersyjna i szeroko dyskutowana w całej Ameryce. Problem z zaakceptowaniem orientacji Stevena miała nie tylko jego serialowa rodzina, ale także całe rzesze widzów. Zamieszanie wokół postaci sprawiło, że pod koniec drugiego sezonu z obsady „Dynastii” odszedł pierwszy odtwórca roli – Al Corley. Zastąpił go Jack Coleman, który wcielał się w postać Stevena przez kolejne sześć sezonów. Sceptycy zapytają zapewne, co jeszcze oprócz kontrowersji wnosił do „Dynastii” Steven Carrington. Otóż, pomijając jego orientację seksualną, w porównaniu ze swoimi rodzicami i siostrą to Steven był między innymi tym, kogo można było nazwać sumieniem rodziny.David Fisher „Six Feet Under”
Bohater z pozoru opanowany, zawsze perfekcyjny i elegancki, a tak naprawdę będący w emocjonalnej rozsypce - i to wcale nie z powodu swojej orientacji seksualnej. Owszem, ukrywa ją przed rodziną i znajomymi, jednak nie jest to wątek niepotrzebnie rozdmuchany czy nadwyrężany. Tym, co ważne w przypadku tej postaci, jest przede wszystkim fakt, iż po śmierci ojca David musi praktycznie sam zająć się rodzinnym biznesem (powracający na łono rodziny Nate właściwie więcej przeszkadza, niż pomaga) i jednocześnie uporać się z problemami oraz demonami, które wychodzą na światło dzienne. David od najmłodszych lat był tym, kto zawsze chciał się przypodobać, zasługiwać na pochwały – spełniając wolę ojca, porzucił marzenia o zostaniu prawnikiem i zajął się pracą w należącym do rodziny Fisherów zakładzie pogrzebowym. Mimo to nigdy nie czuł się przez ojca doceniany ani szanowany. Odczuwał też ogromny żal do swojego starszego brata, który w wieku 17 lat opuścił dom i wracał do rodziny tylko od czasu do czasu, przy okazji ważniejszych świąt. [video-browser playlist="723623" suggest=""]Omar Little „The Wire”
Czarnoskóry gangster w prochowcu z blizną na twarzy i z dubeltówką to nie tylko totalne przeciwieństwo bohaterów takich jak Steven Carrington czy David Fisher, ale także doskonały przykład, że gej w serialu może być w 100% niestereotypowy. Omarowi Little daleko do wymuskanego, zniewieściałego i przesadnie sympatycznego bohatera, z jakim kojarzy się zazwyczaj serialowy gej. Orientacja seksualna nie przeszkadza Omarowi w sianiu postrachu na ulicach Baltimore - ludzie dosłownie uciekają na jego widok (lub na dźwięk jego gwizdania). Mimo swojej profesji był jednym z ulubionych bohaterów fanów "Prawa ulicy" – wszystko dzięki jego specyficznemu kodeksowi moralnemu, który zabraniał mu krzywdzić niewinnych (i jeśli dobrze pamiętam - również przeklinać), miłości do babci i oddaniu, jakim obdarzał nie tylko swoich chłopaków, ale także bliskich przyjaciół. [video-browser playlist="723637" suggest=""]Ray Holt „Brooklyn Nine-Nine”
Sitcomy przyzwyczaiły nas do przedstawiania gejów karykaturalnie – zazwyczaj jako zniewieściałych, najmierniej przejmujących się modą i wyglądem, piskliwych, szczuplutkich chłopaczków. W takim przedstawianiu homoseksualistów przoduje ostatnimi czasy serial „Dwie spłukane dziewczyny”, gdzie mniej więcej w co drugim odcinku znajdziemy podobną postać. I właśnie dlatego Ray Holt jest taki wyjątkowy. Na tle innych komediowych gejów wyróżnia się znacznie i za to go lubimy. W przypadku tego bohatera powodem do śmiechu nie jest jego orientacja ani związane z nią stereotypy, ale takie rzeczy jak na przykład jego niewzruszona żadną emocją twarz czy nietolerowanie dziecinnego zachowania Peralty. [video-browser playlist="723640" suggest=""]Remy Hadley „House M.D.”
Doskonały przykład bohaterki, która może sobie robić co chce i z kim chce, a widzowie i tak będą ją lubić. Bo czy bycie zdeklarowaną biseksualistką sprawia, że Trzynastka jest gorszym lekarzem? Oczywiście, że nie. Tak samo jak nie chroni jej to przed nieuleczalną chorobą. Ulegając namowom House’a pod koniec 4. sezonu serialu, Trzynastka potwierdza, że - podobnie jak jej matka i brat - cierpi na pląsawicę Huntingtona. Trzy sezony później dowiadujemy się natomiast, że odsiedziała pół roku w więzieniu za wykonanie eutanazji na swoim chorym bracie. Remy Hadley to postać złożona, odrobinę tajemnicza i jednocześnie sympatyczna. Tym, co przyciąga do niej widzów, jest właśnie jej historia, oddanie, z jakim poświęca się pacjentom, i dystans do House’a oraz jego pomysłów.Czytaj dalej...
Strony:
- 1 (current)
- 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj