Rekinado 2: Drugie ugryzienie ("Sharknado 2: The Second One") skupia się na szalonych anomaliach pogodowych, które nawiedzają Nowy Jork i zrzucają rekiny na mieszkańców oraz najsławniejsze zabytki. Tylko Fin i April mogą ocalić miasto. Pierwsza część okazała się niespodziewanym hitem, osiągając świetne wyniki oglądalności oraz wyjątkową popularność w mediach społecznościowych. Na pytania odpowiada Ian Ziering, odtwórca roli Fina Sheparda.
HATAK.PL: Dobrze sobie radziłeś z piłą motorową, zanim wystąpiłeś w tym filmie?
IAN ZIERING: Jasne, obcinałem gałęzie w swoim ogródku.
Czy trudno gra się na tle green screenu? Nie łatwiej jest w przypadku prawdziwej scenografii?
Trzeba zaufać reżyserowi. Wszystko, co robisz przed green screenem, wydaje się być akcją, a kiedy widzisz to w filmie już z nałożonymi efektami, te akcje stają się reakcjami.
Po obejrzeniu Rekinado i tego, co można osiągnąć, skakanie na tle green screenu stało się dla mnie dużo łatwiejsze, ponieważ wiedziałem, że moje wyczyny zostaną wzbogacone o różne "przygody" z rekinami.
Czy uważasz Rekinado za komedię? To mieszanka masakry oraz nierealistycznych, niedorzecznych rzeczy, ale seans sprawił widzom masę frajdy.
Właśnie o to chodzi, to film kampowy. Filmy science fiction mają masę fanów. Po sukcesie osiągniętym w mediach społecznościowych Rekinado przelało się do mediów głównego nurtu. Docenili je ludzie, którzy niekoniecznie byli zwolennikami science fiction. Obejrzeli je, ponieważ zrobiło się wokół niego głośno – i spodobał im się. To naprawdę fajny film.
Możesz zdradzić, jakie słynne nowojorskie miejsca i zabytki zobaczymy?
Powiem tylko tyle, że na pewno Statuę Wolności.
Czy staje się z nią coś złego?
O to się nie baliśmy, ponieważ Planeta małp już i tak zrobiła swoje. Nowy Jork jest miastem naprawdę wrażliwym, które sporo przeszło, więc nie robiliśmy niczego naprawdę niepokojącego, ale i tak świetnie się bawiliśmy. Nowojorczycy przyjęli nas z otwartymi ramionami i chętnie pozwolili nam kręcić film. Będą z niego bardzo zadowoleni.
Spodobało ci się bycie klasycznym bohaterem?
O mój Boże. Czuję się jak Bruce Willis w Szklanej pułapce – to bardzo podobna postać, przeciętny gość, który wplątany zostaje w wir nieprawdopodobnych wydarzeń. Twierdzi więc, że świetnie sobie poradzi w takiej sytuacji, a motywuje go kwestia bezpieczeństwa rodziny. Tak było w pierwszym filmie, tak jest i w drugim. A kiedy ratuje rodzinę, ratuje też całe miasto.
Czytaj również: Dziś wieczorem w telewizji
Czy któraś scena jest lepsza od tej z pierwszego filmu, w której wydostajesz się z wnętrza rekina za pomocą piły motorowej?
Cóż, tego nie da się przebić. Nawet nie próbowaliśmy. Trzeba tego doświadczyć i ruszyć dalej. Tak więc nie, nie będę wycinał sobie drogi ucieczki z rekina w Rekinado 2: Drugie ugryzienie. Nie zmienia to faktu, że Thunder Levin, scenarzysta, jest bardzo kreatywny i wymyślił na potrzeby filmu sytuacje równie imponujące i zapierające dech w piersiach co te z pierwszej części. Znajdzie się ich kilka, ale jeszcze nie jestem pewien, która najbardziej zapadnie widzom w pamięć.
Emisja filmu Rekinado 2: Drugie ugryzienie już dziś o 22:00 w Sci-Fi Universal.