Constantine budził emocje fanów komiksu już od momentu pojawienia się pierwszych informacji na jego temat. Nic dziwnego, w końcu "Hellblazer" jest jedną z najpopularniejszych komiksowych pozycji w ofercie Vertigo, a sam John Constantine to postać kultowa. Dodatkowo wszyscy pamiętają niezbyt udaną adaptację z 2005 roku, w której wystąpił Keanu Reeves (ją analizowaliśmy tutaj). Czy twórcy serialu wyciągnęli wnioski z błędów poprzedników i postarali się być bardziej wierni komiksowemu oryginałowi?
Pierwsza rzecz, na którą trzeba zwrócić uwagę, to sposób przedstawienia tytułowego bohatera. Najlepiej zacząć od wyglądu, zwłaszcza jeśli przypomnimy sobie, jakim castingowym niewypałem było wybranie Keanu Reevesa jako filmowego Constantine'a. Na szczęście ekipa odpowiedzialna za serial wywiązała się z tego zadania naprawdę dobrze - Matt Ryan do komiksowego bohatera jest bardzo podobny. Zmierzwione blond włosy, stylowy płaszcz i twarz, która pamięta więcej kaców, niż ktokolwiek byłby w stanie zliczyć. Wszystko jest na swoim miejscu. Serialowy John mieszka w Atlancie, a nie w Londynie, ale scenarzyści widocznie nawiązują do angielskich korzeni postaci, dlatego z jego ust co chwilę padają takie słowa jak mate i bollocks, a Ryan szarżuje silnym brytyjskim akcentem.
[image-browser playlist="580766" suggest=""]
Twórcy dość wiernie oddają charakter postaci. Constantine jest cyniczny, prześmiewczy, a jego głównym atutem jest spryt i umiejętność manipulowania innymi. Widać to doskonale w finale 1. odcinka, kiedy bohater zwabia potężnego demona w pułapkę za pomocą kilku prostych trików. Tego typu historia mogłaby spokojnie mieć miejsce w jednym z zeszytów "Hellblazera".
Z drugiej strony trzeba zaznaczyć, że pilotowy odcinek nie ma depresyjnego klimatu horroru znanego z komiksów, a bardziej przypomina paranormalną sensację pokroju Supernatural. Niemniej twórcy nie byli ponoć w pełni zadowoleni z tego, co zaprezentowali w pilocie, więc być może w kolejnych odcinkach nastąpią w tym aspekcie zmiany.
Czytaj również: KOMIKSOLOGIA: Arrow 03x03
Pod względem historii bohaterów scenarzyści odrobili pracę domową i dość wiernie nawiązują do komiksowego źródła. W serialu poznajemy Johna podczas jego kuracji w szpitalu psychiatrycznym Ravenscar. Trafia tam z powodu nieudanego egzorcyzmu mającego miejsce w angielskiej miejscowości Newcastle. Jego skutkiem miało być pokonanie potężnego demona Nergala, ale z powodu błędów w sztuce na potępienie skazana została nastoletnia dziewczynka imieniem Astra. Z tego powodu Constantine sam został przeklęty, a po śmierci jego dusza ma trafić do piekła. Ten wątek jest pierwszą dłuższą historią napędzającą fabułę "Hellblazera". Została ona zebrana w tomach "Original Sin" i "The Devil You Know". Kolejnym motywem zaczerpniętym z komiksu jest fakt, że matka Johna umarła w czasie jego porodu, co było powodem nienawiści ze strony ojca.
[image-browser playlist="580767" suggest=""]
Można uznać, że jeśli chodzi o samą postać ulicznego maga, scenarzyści zachowali dużo odniesień do oryginału i widać, że był to dla nich istotny aspekt scenariusza. Pozostaje jeszcze kwestia nieszczęsnych papierosów, które nie mogą pojawić się w serialu z powodu telewizyjnych restrykcji. Jednak autorzy puszczają do widzów oko i na końcu pilota możemy zobaczyć wypełnioną popielniczkę, która leży przed Johnem. Z innych ciekawostek warto wspomnieć o oficjalnym ogłoszeniu twórców, że w serialu nie pojawią się żadne wzmianki o biseksualności bohatera, która była jednym z bardziej kontrowersyjnych motywów pojawiających się w komiksie.
[image-browser playlist="580768" suggest=""]
Pierwotnie główną partnerką Johna miała być pojawiająca się w pilocie Liv Aberdine (nieobecna w komiksach), jednak twórcy stwierdzili, że posiadająca umiejętność widzenia demonów kobieta jest zbyt mało ciekawą postacią i postawili na nową bohaterkę. Ma nią zostać znana z komiksów Zed, którą można zobaczyć w ostatniej scenie pilota (wersja odcinka, która wyciekła do sieci kilka miesięcy temu, miała zupełnie inne zakończenie). Postać ta pojawiła się w 4. numerze "Hellblazera" i pomogła uratować siostrzenicę Johna z rąk parającego się magią pedofila. Użyła w tym celu swoich zdolności, które umożliwiły jej narysowanie domu zboczeńca. W serialu widzimy, jak rysuje ona podobizny Constantine'a, co jest ewidentnym nawiązaniem ze strony twórców. W późniejszych numerach Zed okazuje się córką przywódcy potężnej sekty The Resurrection Crusade. Dziewczyna miała wziąć udział w magicznym rytuale i zostać zapłodniona przez anioła w celu urodzenia nowego Mesjasza, jednak nie odniósł on skutku, ponieważ Zed wcześniej uprawiała seks z Johnem, w którego żyłach krąży splugawiona krew demona Nergala. Bohaterka po raz ostatni pojawia się w historii "The Fear Macihne", gdzie przedstawiona jest jako pogańska czarodziejka żyjąca na wybrzeżu Szkocji.
[image-browser playlist="580769" suggest=""]
W przypadku postaci najlepszego przyjaciela głównego bohatera autorzy nie są już zbyt wierni oryginałowi. Jedyne, co się zgadza, to fakt, że Chas jest szorstkim mężczyzną około czterdziestki i prowadzi taksówkę. W przeciwieństwie do pierwowzoru, który trzymał się jak najdalej od zjawisk paranormalnych, serialowy odpowiednik jest kimś w rodzaju pomagiera Constantine'a. Co więcej, w 1. odcinku najpierw widzimy scenę, w której widać, że zostaje zabity, ale potem pojawia się ponownie, a John tłumaczy to jego umiejętnościami. Chas najwyraźniej także zna parę magicznych sztuczek.
[image-browser playlist="580770" suggest=""]
Pojawiający się w roli technicznego geniusza doktor Richie Simpson jest kolejną postacią znaną z komiksowego oryginału. Był on jednym z uczestników wcześniej wspomnianego rytuału, który doprowadził do zamknięcia w piekle duszy niewinnej Astry. Technologiczny maniak był pionierem nowej dziedziny zwanej magią kwantową. Jak większość przyjaciół Johna - skończył dość tragicznie. Przeniósł swoją świadomość do sieci w celu poszukiwania informacji o tajemniczej sekcie, ale wpadł w pułapkę, która spaliła jego ciało. Constantine, widząc to zdarzenie, po prostu odłączył wtyczkę. Okazało się jednak, że Richie nie umarł, a jego świadomość dalej krążyła po sieci. Skontaktował się z Johnem za pomocą telefonu, a ten zgodził się odnaleźć mu nowe ciało w zamian za pomoc w uporaniu się z Nergalem. Richie przetransportował go razem z demonem do cybersfery, gdzie Constantine zwabił go do granicy nieba i doprowadził do jego zniszczenia. Informatyk oszukał jednak przyjaciela i przejął jego ciało. W typowy dla siebie sposób John przekonał go, że o wiele lepszym ciałem jest pozostawiona powłoka pokonanego demona. Richie przyznał mu rację i przeniósł się do Nergala, a chwilę potem pojawiły się wysłannice piekieł, Agonia i Ekstaza, które zabrały go, aby nauczyć bycia prawdziwym demonem.
[image-browser playlist="580771" suggest=""]
W czasie rozmowy z aniołem o imieniu Manny John wspomina o First of the Fallen. To kolejny dowód na to, że twórcy dość mocno nawiązują do komiksowego źródła. W "Hellblazerze" First of the Fallen jest głównym przeciwnikiem Johna w czasie runu Gartha Ennisa. Czytelnicy poznają demona w momencie, kiedy ten przychodzi po duszę przyjaciela Constantine'a, który poświęcił się warzeniu magicznego piwa i zapił się na śmierć. John oszukuje diabła i ratuje swojego kumpla przed piekielnym ogniem, co stwarza mu bardzo dużo kłopotów. Okazuje się, że First of the Fallen jest członkiem piekielnego triumwiratu i właściwie można go równoważyć z Szatanem. Później sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje, bo wychodzi na jaw, że demon był pierwszą istotą, która została stworzona przez Boga Wszechmogącego. Na razie jeszcze nie wiemy, czy postać ta pojawi się w dalszych odcinkach, ale można przypuszczać, że twórcy nie odpuszczą sobie możliwości użycia tak ciekawego czarnego charakteru.
[image-browser playlist="580772" suggest=""]
Najciekawszym smaczkiem, jaki możemy odnaleźć w pilotowym odcinku, jest hełm, który Liv podnosi w czasie oględzin siedziby ojca. Każdy fan DC od razu rozpozna, że należy on do postaci nazywanej Doctor Fate. Jest to jedna z najstarszych postaci w tym uniwersum, bo pojawiła się już w komiksach z 1940 roku. Tak naprawdę nie jest to jeden bohater, tylko tytuł przechodzący między różnymi adeptami magii, którzy bronią Ziemi przed wszystkimi wykorzystującymi ją do mrocznych celów. Jest bardzo potężny, potrafi między innymi podróżować w czasie i między wymiarami.
[image-browser playlist="580773" suggest=""]
W siedzibie ojca Liv można zauważyć także kilka innych magicznych przedmiotów znanych z kart komiksów. Jednym z nich jest różdżka o nazwie Ibistick należąca do Ibisia Niezwyciężonego, który tak naprawdę jest egipskim księciem Amentepem.
[image-browser playlist="580774" suggest=""]
Kolejnym przedmiotem jest tajemnicza czaszka z trzema oczodołami. Jest ona niczym innym, jak mityczną Puszką Pandory, będącą źródłem wszystkich ludzkich grzechów i nieszczęść.
Czytaj również: Recenzja 1. odcinka "Constantine"
Pojawienie się tych magicznych artefaktów jest dość ciekawe, bo twórcy w ten sposób sugerują, że Constantine rozgrywa się w większym uniwersum DC, a przynajmniej w jego mistycznej odsłonie. Przesłanki te potwierdzają zapowiedzi, z których wiadomo, że w serialu pojawi się też Zatanna, czyli najbardziej znana czarodziejka występująca w komiksach tego wydawnictwa.