Wielu fanów Lucy Liu błędnie twierdzi, że jest ona Chinką. Nie jest to do końca prawdą, gdyż Lucy urodziła się w Nowym Jorku 2 grudnia 1968 roku i jest Amerykanką. Natomiast jej rodzice są imigrantami z Tajwanu. Pomimo tegopierwszym językiem Liu, którego się nauczyła, był mandaryński, a dopiero potem angielski. Ciekawostką jest to, że aktorka nie ma kierunkowego wykształcenia - magistra na studiach zrobiła w specjalizacji języków azjatyckich. Obecnie płynnie włada sześcioma językami.
- Sztuki walki są formą sztuki i wymagają wielkiej dyscypliny i oddania. Podziwiam ludzi, którzy opierają na nich swoje życie, ponieważ nie jest to łatwy kawałek chleba.
Podczas studiów w Michigan, Lucy spróbowała wziąć udział w castingu do sztuki "Alicja w krainie czarów". Nie miała wielkich ambicji. Chciała jedynie spróbować sił w niewielkiej roli drugoplanowej, ale... ostatecznie zagrała główną bohaterkę.
[image-browser playlist="598690" suggest=""]
Liu zaczynała od bardzo małych rólek w filmach oraz serialach telewizyjnych. Mogliśmy ją gościnnie widzieć w pojedynczych odcinkach The X-Files, "Ostry dyżur", "Pearl" czy Hercules: The Legendary Journeys. Wszystko zmieniło się w 1997 roku, kiedy Liu zdecydowała udać się na casting do serialu Ally McBeal. Walczyła o rolę Nelle Porter (grała ją w serialu Portia de Rossi), lecz jej nie dostała. Twórca serialu był pod takim wrażeniem Liu, że stworzyli specjalnie dla niej postać Ling Woo. Pierwotnie miała być to tymczasowa rola, ale z miejsca Liu podbiła serca widzów i została ona rozbudowana. Rola przyniosła jej nominacje do nagród Emmy oraz Gildii Aktorów.
To był wielki przełom dla młodej aktorki. W 1999 roku przyszła pierwsza większa rola w kinie u boku Mela Gibsona w "Godzinie zemsty", a rok 2000 to hit z Jackie Chanem "Kowboj z Szanghaju" oraz kinowa wersja kultowego serialu "Aniołki Charliego", która osiągnęła duży sukces na świecie. Zagrała także w sequelu.
Mogliśmy oglądać ją także w takich filmach jak "Jerry Maquire", "Balistic", "Chicago", "Domino", "Zabójczy numer" i oczywiście "Kill Bill", gdzie grała przeciwniczkę głównej bohaterki. Jednakże pomimo dobrych ról w kinie, najbardziej znamy ją z małego ekranu, gdzie wciąż występuje. Wystarczy wymienić takie seriale jak Joey, Southland, Dirty Sexy Money, "Maya and Miguel' i "Cashmere Mafia".
[image-browser playlist="598691" suggest=""]©1997 FOX
Liu również aktywnie udziela się w dubbingach. Jej największy hitem na tym polu są obie części "Kung Fu Pandy" oraz serial będący kontynuacją filmów. W tym roku mogliśmy słyszeć jej głos w grze "Sleeping Dogs".
Warto zaznaczyć, że wszelkie sceny akcji w filmach Lucy Liu wykonywała osobiście, bez pomocy kaskaderów. Wszystko to dzięki bardzo aktywnemu trybowi życia - trenuje filipińską sztukę walki Kali-Eskrima-Silat, w której głównie do walki wykorzystuje się broń - najczęściej dwa krótkie kije. Można zobaczyć ją w akcji w poniższym klipie od 2 minuty 12 sekundy. Wspina się także po górach czy jeździ na nartach. A w wolnej chwili od fizycznej aktywności Lucy Liu gra... na akordeonie. Liu ma także duszę artystki - zawodowo zajmuje się malarstwem i fotografią. Miała w Stanach Zjednoczonych kilka wystaw, po których zbierała pochlebne recenzje. Interesujące jest to, że ta dziedzina jej kariery nie jest dla niej istotna pod względem finansowym. Wszystkie zyski od razu przekazywała na UNICEF. W 2005 roku została ambasadorką UNICEFU i podróżowała do różnych krajów, pomagając biednym i potrzebującym.
W odróżnieniu od wielu kolegów z branży Lucy Liu na Broadwayu zadebiutowała dość późno, bo w 2010 roku. Jej rola w sztuce "God of Carnage" przyniosła jej nagrodę Tony.
Liu w kinie pozostaje wierna wizerunkowi kobiety twardej i niebezpiecznej, która gołymi rękami potrafi rozprawić się z bandą zbirów. Jeszcze w tym roku zobaczymy ją w roli czarnego charakteru w filmie kung fu w reżyserii RZA pt. "The Man With The Iron Fists". Nie da się ukryć, że jej telewizyjne oblicze jest subtelniejsze, bardziej kobiece i mniej groźne. Częściej oglądamy ją w luźnych, komediowych rolach, tak jakby na małym ekranie chciała odciąć się od tego, co robi w kinie. Najpewniej nie inaczej będzie w Elementary, gdzie wcieli się w dr Joan Watson, towarzyszkę Sherlocka Holmesa. Zmiana dr. Watsona na kobietę wywołała burzę wśród fanów opowieści Arthura Conan Doyle'a, lecz znając Lucy Liu, możemy być pewni jednej rzeczy. Ona powinna obronić się w tej roli, nawet jeśli cała reszta serialu nie będzie na wysokim poziomie.
Czytaj więcej: ZAPOMNIANY SERIAL: "Ally McBeal" - sprawiedliwość w spódnicy