No nie ma u nas alkoholu. Przywilej spożywania wyskokowych trunków własnego wyboru mają tylko narratorzy, którzy nagrywają swoje kwestie dużo wcześniej. My dostajemy jedynie kawę, herbatę i ciasteczka.
Drunk History – Pół litra historii to serial, w którym osoby z polskiego show-biznesu, będąc pod lekkim wpływem alkoholu, opowiedzą o zabawnych, często nieznanych historiach z dziejów Polski. Opowieści narratorów obrazują inscenizacje kostiumowe. Jednak grający w nich aktorzy jedynie naśladują ruch warg wypowiedzi osoby opiewającej daną histerię. Sposób kręcenia tych scen jest dość zabawny i w dużej mierze przypomina freestyle.
Podczas naszej wizyty podglądaliśmy pracę na planie odcinka z udziałem Michał Żurawski. Przy suto zastawionym stole siedział w towarzystwie dwóch kamratów popijających sok porzeczkowy udający wino.
To taki odwrócony dubbing, gdzie aktor musi się dopasować z ruchem warg i tym, co robi na planie, do tego, co mówi narrator z głośników. Bardzo często pierwsze ujęcia idą od razu do kosza, ponieważ nie jesteśmy w stanie powstrzymać się od śmiechu.
Faktycznie atmosfera na planie jest bardzo radosna. Każda scena jest realizowana kilkakrotnie, by później wybrać tę, która najlepiej oddaje klimat Druke History. Czy aktorzy chcieliby się znaleźć na miejscu narratora? Z tym pytaniem kierujemy się do Żurawskiego.
Od kilku lat unikam alkoholu więc raczej bym odmówił, ale wydaje się to ciekawe wyzwanie aktorskie. Jednak obecnie cieszę się, że mogę brać w tym wszystkim udział z drugiej strony.
Według Żurawskiego seria daje możliwość aktorom zagrać w produkcji kostiumowej, których w Polsce wbrew pozorom nie powstaje zbyt wiele.
Nareszcie mogłem zagrać króla. Żaden reżyser wcześniej nie chciał się na to odważyć. I to mogę zagrać taką luźniejszą wersję. Co bardzo mi się spodobało. W sumie cała produkcja Comedy Central jest traktowana z przymrużeniem oka, co widzom na pewno się spodoba.
Najwięcej pracy na planie mają pracownicy charakteryzatorni i ekipa odpowiedzialna za rekwizyty. To na nich spoczywa odpowiedzialność, by całe otoczenie wizualnie przeniosło nas w dany okres historyczny. Dobór mebli, pucharów, talerzy, obrazy, świeczniki, wszystko pieczołowicie wyselekcjonowane. Na stole biesiadnym panował charakterystyczny dla takich spotkań nieład. Co chwila jakieś sztuciec spadały na podłogę. Co pewnie przeszkadzało dźwiękowcom, ale tworzyło pewien klimat i dobrze wyglądało w obrazku. Zresztą to i tak dźwięk narratora jest tutaj dominujący, więc jesteśmy przekonani, że wielu rzeczy z planu w ogóle nie będzie słychać w finałowej wersji.
Druke History za kulisami wygląda tak samo zabawnie jak na ekranie telewizora. Wydaje nam się, że Comedy Central osiągnęło zamierzony cel i spokojnie może zacząć planować kolejny sezon.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj