"Noc pełzaczy"
Film Freda Dekkera to kwintesencja wdzięcznego kiczu kina lat 80. Dużo humoru sytuacyjnego, udanej ironii, a przede wszystkim autoparodii to idealne środowisko dla zombie. A zombie w tym filmie zostały potraktowane szczególnie interesująco - z przymrużeniem oka, ale i z nutką grozy, gdy trzeba. Sama charakteryzacja to mistrzostwo tamtego okresu. Obdarte czaszki, wytrzeszczone spojrzenia i groteskowe miny – to wszystko mogło nieźle nastraszyć ówczesnego widza. Sam film jest dziś zasłużonym klasykiem kina klasy B prosto z epoki VHS-ów."Evil Dead"
Kultowy film z lat 80. dziś wspominany jest przez fanów z prawdziwym rozrzewnieniem. Mnóstwo kiczowatej scenografii, zabawnych dialogów i przede wszystkim znakomitej charakteryzacji zapewniło temu niskobudżetowemu filmowi status dzieła kultowego. Szczególnie kreacje bohaterów zmienionych pod wpływem klątwy mogą się podobać. Stylistyka jak na tamte lata i możliwości jest całkiem mroczna, a mimo że dziś już się nieco zestarzała, to nadal może wzbudzać odruch obrzydzenia."Plaga żywych trupów"
Nie od dziś wiadomo, że mniej znaczy więcej. Kolejny dowód na potwierdzenie tej tezy to film „Plaga żywych trupów” z 1966 roku, w którym postacie zombie zostały wykreowane za pomocą podstawowych środków. Nie ma tu może efektownej scenografii ani litrów krwi czy ton mięcha na wierzchu. Za pomocą drobnych zmian, jak niemal białe gałki oczne, ziemista cera i niezbyt „zdrowe” uzębienie, udało się uzyskać efekt skrajnie realistycznego zombie, który przez to, że mało co rożni się od zwykłego człowieka, jest tym bardziej przerażający."The Walking Dead" – pomagierzy Michone
Michone może nie należy do najbardziej lubianych bohaterów serialu, nie sposób jednak odmówić jej ciekawego... ”towarzystwa”. Jej dwóch bezrękich zombiakow, których prowadza uwiązanych niczym niegrzeczne pieski, to świetny efekt pracy charakteryzatorów. Obleśni, rozczłonkowani, z pustką w oczach - czego więcej chcieć od idealnego zombiaka?"Resident Evil" – zombie-psy
Miłośnicy zwierząt byli zapewne niepocieszeni, gdy w pierwszej odsłonie "Resident Evil" ujrzeli mroczne pieski, które dołączyły do grupy zombie. Krwawe, wyglądające, jakby żywcem obdarto je ze skory, świetnie wpisywały się w klimat całości. Szczerząc kły i zmieniając kształt ciała, zmusiły bohaterów filmu do przeprawy niemalże trudniejszej niż te z ludzkimi zombie.
Strony:
- 1
- 2 (current)
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj