Najciekawsze filmy w zimowej scenerii

Dramatyczna historia o relacji matki z porzuconym przed laty synem - spotkanie zmienia życie obojga bezpowrotnie. Rozegranie akcji w klimacie zimowym na dalekiej północy tylko podkreśla lodowate emocje i dystans między bohaterami - Jennifer Connelly i Cillian Murphy kreują swoje postaci bardzo przekonująco, a za sprawą umieszczenia ich w przepięknej lecz mroźnej scenerii, prosta historia silnie pobudza do refleksji. Film był wyświetlany na festiwalach filmowych i ma na koncie nominację do statuetki Złotego Niedźwiedzia. W zeszłorocznym thrillerze z Naomi Watts, zima staje się początkiem tragedii – to właśnie podczas burzy śnieżnej bez śladu przepada mały pacjent psychoterapeutki. Anomalie pogodowe pełnią ważną rolę w filmie, dodając poszczególnym ujęciom powagi - zima jeszcze bardziej izoluje główną bohaterkę od świata, pogłębiając jej wewnętrzne przerażenie. Produkcja ma różne recenzje, jednak klimatu odmówić jej nie można. Za zdjęcia odpowiada Yves Bélanger (Wild). Oto kolejny przykład na to, iż ekranowa zima bardzo często idzie w parze z thrillerem. Mamy tu przerażające zabójstwo i ambitnego szeryfa, który kroczek po kroczku zamierza w kierunku odkrycia prawdy. Historia wciąga i angażuje - akcja jest umieszczona w rosyjskich realiach, a za sprawą zimowych ujęć pozostawia po sobie lodowate i długo niesłabnące wrażenie. Gorky Park to adaptacja powieści pod tym samym tytułem, która została nakręcona w latach 80. Wielokrotnie nagradzany dramat Wojciech Smarzowski to surowo i do bólu realistycznie przedstawiona historia, do której zimowy klimat bardzo pasuje – podobnie zresztą jak nazwisko porucznika Mroza, który będzie prowadził śledztwo. Na ekranie zima zapada tylko połowicznie – film składa się także z retrospekcji, którym z kolei towarzyszy deszcz. Niemniej, biały puch dodaje całości lodowatego wydźwięku, a sam film ma w sobie siłę, by porządnie przestraszyć widza. Zeszłoroczny thriller Wojciech Kasperski został nakręcony w mroźnych Bieszczadach, co wyraźnie widać na ekranie - historia sama w sobie jest wystarczająco niepokojąca, a osadzenie głównych bohaterów w odciętej od cywilizacji chacie tylko wzmaga ciarki na plecach. Sama zima również pełni bardzo ważną rolę dla całej fabuły filmu – lodowate zdjęcia i hulający w kadrach śnieg umiejętnie podsycają grozę i tajemniczy klimat produkcji. Nawet przed ekranem momentami robi się zimno. Wstrząsające kino katastroficzne, które – jak sam tytuł wskazuje – rozgrywa się na szczycie pokrytych śniegiem gór. Mamy tu więc rozbitków, szczuplejące zapasy jedzenia i siarczysty mróz, który z minuty na minutę odbiera ocalałym nadzieję na ratunek. Film opowiada o wydarzeniach, które rzeczywiście miały miejsce w roku 1972 – w październiku w Andach rozbił się samolot z członkami drużyny rugby. Wydarzenie odbiło się w świecie szerokim echem – o niezwykłej historii mówi się aż do dziś, a sam film w całej swojej surowości robi naprawdę piorunujące wrażenie. Reżyseruje Frank Marshall. Dramat produkcji holenderskiej, który również ma w sobie wiele cech przejmującego kina katastroficznego – bo gdy okręt zostaje unieruchomiony przez ogromną połać lodu, a temperatura spada, robi się naprawdę poważnie. Akcja rozgrywa się w XVI wieku, zatem mamy tu także dodatkowy element kostiumowy. Niemniej jednak, to właśnie śniegi wybijają się na pierwszy plan, wywołując ciarki na plecach widzów. Ciekawe europejskie kino z wyjątkowym klimatem. Zdobywca Złotej Palmy na Festiwalu Filmowym w Cannes budzi lodowate skojarzenia już za sprawą samego tytułu. Choć mamy tu do czynienia z rodzinnym dramatem rozgrywającym się w zaciszu odosobnionego hotelu, to, co dzieje się za oknami, robi ogromne wrażenie. Produkcja jest minimalistyczna, a jednak budzi wielkie emocje i na długo pozostaje w pamięci. Spodoba się wszystkim fanom kina artystycznego, którzy mają w sobie dużo cierpliwości – mówimy tu o filmie trwającym blisko 3 i pół godziny. Ostatni film Quentin Tarantino również czerpie garściami z uroków zimy – tutaj drzwi zamyka się deską i gwoździem, a główni bohaterowie mają za główny cel przebrnięcie przez szalejącą zawieję tak, by nie dać się zmieść ze ścieżki. Zima staje się pretekstem do osadzenia akcji w niewielkiej gospodzie, co - jak to często w przypadku filmów Tarantino bywa - szybko staje się przyczynkiem do rozpoczęcia krwawych i brutalnych wydarzeń. Określenie "historia mrożąca krew w żyłach" staje się dosłowniejsze niż kiedykolwiek. Współcześnie głośno jest o serialowej wersji Fargo, jednak nie zapominajmy o filmie z lat 90. To właśnie za sprawą tej nagrodzonej wieloma statuetkami produkcji, bracia Coen po raz pierwszy przenieśli widza do mroźnej i zasypanej śniegiem Minnessoty. To tutaj  wymykająca się spod kontroli intryga szybko plami biel śniegu głęboką czerwienią krwi. Fargo to jeden z najbardziej charakterystycznych filmów w zimowym klimacie, które z wyjątkową siłą oddziałują na widza.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)

⇓ ⇓ Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h

Skomentuj