Nieubłaganie zbliża się koniec roku, a tym samym powoli należy zacząć podsumowywać to, co wydarzyło się w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Zaczynamy od spojrzenia wstecz na kino. Oto zdaniem naszej redakcji najlepsze filmy, które trafiły na ekrany w styczniu, lutym i marcu tego roku (kolejność alfabetyczna):
Jedno słowo: symetria. Wes Anderson tworzy jeden z najbardziej spektakularnych wizualnie filmów ostatnich lat i w przeciwieństwie do Alfonso Cuaróna nie wymyśla w tym celu szeregu nowych technik i urządzeń. Błyskotliwa praca kamery, zapierająca dech w piersiach scenografia i kostiumy już sprawiają, że to must see dla każdego miłośnika X Muzy. A do tego przecież to klasyczny - groteskowy i absurdalny - Anderson.
[video-browser playlist="616963" suggest=""]
Władysław Pasikowski powrócił do grona najlepszych reżyserów nad Wisłą, to już pewne. Finałowa scena pościgu samochodowego po zaśnieżonej Warszawie co prawda zdradza widzowi, że ma do czynienia z polskim kinem (i charakterystycznym dla niego niewielkim budżetem), ale trudno nie przyznać, że historię Ryszarda Kuklińskiego ogląda się w pełnym napięciu. Świetny thriller, który przy okazji daje nadzieję na więcej rodzimego kino gatunkowego.
[video-browser playlist="629237" suggest=""]
Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz
Gdyby jeszcze kilka lat temu ktoś powiedział nam, że Kapitan Ameryka wraz z Iron Manem będzie walczył o miano naszego ulubionego filmowego superbohatera, a film o nim będzie jedną z najlepszych komiksowych adaptacji w historii, kazalibyśmy mu popukać się w czoło. Zimowego żołnierza ogląda się niczym polityczny thriller z lat 70., sceny akcji wyglądają nader imponująco, a Steve Rogers, Falcon i Czarna Wdowa stanowią świetne trio herosów. Do tego fabularnie wywraca on do góry nogami całe Marvel Cinematic Universe. Jeśli tak mają wyglądać wszystkie nasze pomyłki, nie mamy nic przeciwko myleniu się częściej.
[video-browser playlist="630096" suggest=""]
Zwiastuny wskazywały, że może to być dobry film, ale chyba nikt nie spodziewał się takiej rewelacji. Reżyserzy Phil Lord i Christopher Miller po Klopsikach i 21 Jump Street to obecnie najlepszy duet komediowy w Hollywood. Parafrazując refren piosenki, którą słyszymy w trakcie filmu: "LEGO: Przygoda jest czadowe"!
[video-browser playlist="630098" suggest=""]
Jeden z najlepszych walentynkowych filmów wszech czasów. Inteligentny, zabawny, wzruszający. Że niby kobieta głównego bohatera jest tak naprawdę systemem operacyjnym? No cóż, takie czasy.
[video-browser playlist="630404" suggest=""]
Wojciech Smarzowski kręcący film o alkoholikach to nie nowość, zgoda. Niemniej tym razem dopracował wszystkie użyte wcześniej realizacyjne i scenariuszowe triki do perfekcji, co w efekcie dało naprawdę mocne kino.
[video-browser playlist="623270" suggest=""]
Dziś może już jego blask nieco przygasł, ale na początku do polskich kin Wilk z Wall Street wdarł się przebojem. W historii kina zapisał się często padającym słowem fuck, w sercach widzów zaś - genialnym w roli Jordana Belforta Leonardo DiCaprio i przekomiczną sceną jazdy autem po zażyciu narkotyków. Majstersztyk.
[video-browser playlist="630100" suggest=""]
Popis aktorski Matthew McConaugheya i Jareda Leto, którzy poświęcili się dla swoich ról bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Dzięki szeregowi nagród Witaj w klubie przejdzie do historii nie tylko jako świetnie kino społecznie zaangażowane, ale także jako ukoronowanie panującego już od kilku lat "mcconesansu".
[video-browser playlist="630406" suggest=""]
Trudny, wzruszający, ale przede wszystkim potrzebny obraz o niewolnictwie. Steve McQueen uderza dokładnie tam, gdzie powinien, i w momencie, w którym powinien. Zasłużony Oscar dla najlepszego filmu.
[video-browser playlist="630104" suggest=""]