W filmach historycznych często oglądamy bitwy, w których wojownicy przeciwnych stron walczą na miecze, tylko że często jest to zwyczajne, brutalne i bez finezji. W niniejszym artykule nie o takie pojedynki chodzi, ale o coś mającego większe znaczenie dla fabuły i dopracowanego pod względem technicznym. Dobra walka na miecze w kinie to nie tylko machanie bronią po to, by zranić przeciwnika. Jeśli przyjrzycie się niektórym wybranym przeze mnie przykładom, dostrzeżecie, że jest w tym brutalnym tańcu wiele piękna, gdyż choreografowie dopracowują najmniejszy aspekt pojedynku, a każdy cios, cięcie i blok ma swoje znaczenie. By zrealizować to dobrze, przede wszystkim trzeba choreografa znającego się na rzeczy, którego kreatywność będzie mogła rozkwitnąć i zachwycić widzów. Tu nie chodzi o oddanie realizmu prawdziwej walki, ale o przykucie uwagi widza, zachwycenie go pomysłami oraz wzbudzenie emocji. Nic z tych rzeczy oczywiście nie będzie grać, jeśli aktorzy odtwarzający te choreografie zawiodą, dlatego też efekt końcowy jest poprzedzony wieloma tygodniami, czasem nawet miesiącami intensywnych treningów, by wyrobić pamięć mięśniową, nabyć płynności i aby to wszystko nabrało wiarygodności. Często jednak pomaga, podobnie jak przy zwykłych pojedynkach na pięści, znajomość jakiejś sztuki walki. Nie chodzi o samą wiedzę na temat tego, jak zadać odpowiedni cios, co też przekłada się na lepsze posługiwanie się bronią, ale o wyćwiczoną dyscyplinę oraz dryg, który pozwala zbudować wspomnianą przeze mnie płynność i naturalność ruchów. To wszystko przy odpowiedniej pracy kamery sprawi, że będziemy się emocjonować i wczuwać w pojedynki. Oto więc te najlepsze walki na miecze (pod uwagę biorę także miecze świetlne):

"Star Wars: Episode I - The Phantom Menace" Qui Gon, Obi-Wan vs Darth Maul

Epizod I w 1999 roku podzielił fanów "Gwiezdnych Wojen", gdyż nie był w stanie sprostać kosmicznym oczekiwaniom bez względu na to, jak dobrze by został zrobiony. Po latach widać, że ówczesna krytyka była bardzo przesadzona i sam film oferuje wiele dobrego, a nawet wówczas wielu doceniało końcowy pojedynek na miecze świetlne. Jego choreografem był Nick Gillard, choć pierwszym wyborem George'a Lucasa była legenda chińskiego kina Sammo Hung Kam-Bo. Aktorzy w większości sami odtwarzali choreografie, acz do kilku bardziej wymagających elementów Liam Neeson miał dublera. W jednym z wywiadów Lucas wspominał samą finałową sekwencję pomiędzy Obi-Wanem i Darthem Maulem, która w pełni jest wykonywana przez Ewana McGregora i Raya Parka. Obaj tak bardzo wczuli się w walkę, że po jej nakręceniu kije, którymi się zmagali, były skrzywione przez to, jak mocno uderzali. Do tego emocje są fenomenalnie budowane przez muzykę Johna Williamsa. [video-browser playlist="689584" suggest=""]

"Kill Bill: Vol. 1" O-Ren Ishi vs Panna Młoda

Przygoda Quentina Tarantino z filmami ze sztukami walki okazała się sukcesem, a sam reżyser wiedział, że aby mógł je pokazać wiarygodnie i efektownie, musiał zatrudnić kogoś, kto mu w tym pomoże. Tarantino pokazał sporą dozę profesjonalizmu, zatrudniając Yuen Woo Pinga, legendę chińskiego kina, którego świat poznał dzięki trylogii "Matrix". Pojedynek dwóch kobiet to pokaz budowania atmosfery, artyzmu w posługiwaniu się mieczem i tarantinowskiej kulminacji nawiązującej do mangi "Ichi zabójca". Coś pięknego. [video-browser playlist="689591,689593" suggest=""]

"Rob Roy" Rob Roy vs Cunnigham

Ten oto pojedynek jest często plasowany na samym szczycie rankingów najlepszych walk na miecze. Jego choreografem był Williams Hobbs, prawdziwa legenda, który odpowiadał za jedne z najsłynniejszych pojedynków wszech czasów. Wystarczy wspomnieć tutaj "Trzech muszkieterów" z lat 70., "Willow", "Excalibur", "Lady Hawk" czy "The Duellists". Tutaj stworzył starcie, które bardziej skupia się na postaciach, ich zachowaniu i emocjach niż na samym akcie przemocy. Zwróćcie uwagę, że choreografia w tej scenie jest środkiem do budowy dramaturgi, a nie banalnym fajerwerkiem, ale pomimo tego walka też cieszy oko. Maestria Hobbsa sprawiła, że każdy element współgra tutaj ze sobą idealnie. [video-browser playlist="689596" suggest=""]

"Troy" Achilles vs Hektor

Choreografia pojedynku została wymyślona przez Quinny'ego Jonesa. Panowie zastosowali różne style, które zostały nakręcone w sposób wyjątkowy przez Wolfganga Petersena. Dzięki temu możemy obserwować kunszt choreografii i emocjonować się walką. Co ciekawe, Brad Pitt i Eric Bana sami odtwarzali tę choreografię, stanowczo podkreślając producentom, że nie chcą dublerów. Najpierw kilka tygodni treningu, a potem kręcenie na planie. Obaj umówili się, że podczas zdjęć za każde przypadkowe rzeczywiste uderzenie zapłacą sobie 50 dolarów. Koniec końców Brad Pitt zapłacił Banie 750 dolarów... To pokazuje, jak porządnie Bana przygotował się do tego pojedynku. [video-browser playlist="689601" suggest=""]

"Robin Hood" (1938) Sir Gut vs Robin Hood

Klasyka kina, z której walka na miecze ustanowiła standardy dla tego typu scen wykorzystywane po dzień dzisiejszy. Pomimo tego, że film został zrealizowany prawie 70 lat temu, nadal robi ogromne wrażenie. Wiele współczesnych produkcji nie potrafi osiągnąć takiego poziomu. [video-browser playlist="689579" suggest=""]   Na drugiej stronie m.in. "Zatoichi", "Pirates of the Caribbean: Dead Man's Chest" i... "Potop".
Film "Northmen: A Viking Saga" od 1 maja jest wyświetlany na ekranach polskich kin.
Strony:
  • 1 (current)
  • 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj