Dawno, dawno temu "Vikings" byli nazywani młodszym bratem "Game of Thrones". Serial pod względem wykonania i budowy atmosfery wtedy bardzo przypominał produkcję HBO, której popularność ciągle rosła. Dziś możemy powiedzieć, że "Vikings" są fantastycznym serialem, ale innym niż hit oparty na książkach Martina, bo pokazuje wiele rzeczy, których w "Game of Thrones"' nie zobaczymy. Czytaj także: Najlepsze seriale sezonu 2014/2015 - miejsce 7 Trzeci sezon "Vikings" to przede wszystkim dobra, rozbudowana, ciekawa historia podzielona na kilka mniejszych wątków i jeden duży. Choć jest to doskonała alternatywa dla "Gry o tron", produkcja stacji HISTORY jest pod wieloma względami inna, a momentami chyba nawet lepsza od serialu HBO. Tutaj skoncentrowano się na rozrywce, więc nie brak akcji, ale mamy też pomysłową fabułę - wątki polityczne, zdrady i intrygi. Wszystko ma znaczenie, nie jesteśmy zasypywani bezsensownymi motywami mającymi zapchać czas czy szokować widzów dla samego szokowania. Jednak to najjaśniejszy punkt sezonu w postaci Bitwy o Paryż pokazuje, jak ten serial dojrzał pod względem realizacyjnym i emocjonalnym, bo mimo mniejszego budżetu jest w stanie pokazać starcia lepiej niż produkcja HBO. [video-browser playlist="656901" suggest=""] "Vikings" to też świetni bohaterowie na czele z Ragnarem i Lagerthą, którzy ciągną tę fabułę. Nie brak również fajnych przeciwników dla wikinga, którzy w politycznych gierkach i okrucieństwie radzą sobie wyśmienicie. W związku z postaciami mamy niestety też minus 3. sezonu, bo końcowe prowadzenie Ragnara i całego wątku z Paryżem nie spełnia oczekiwań i idzie w stronę mało satysfakcjonującą. Ot, taka mała skaza na dobrym sezonie. Pomimo tego "Vikings" to serial wyjątkowy, klimatyczny i bardzo atrakcyjny. Przez te 3 sezony zbudował on własną, unikalną tożsamość i pozbył się metki młodszego brata "Gry o tron" - teraz spokojnie można postawić oba te seriale obok siebie na jednej półce.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj