Thrillery psychologiczne to gatunek skierowany do widza wymagającego od kina czegoś więcej niż tylko fajerwerków, one-linerów i pięknych widoków. Jest to kino, które potrafi przykuć postaciami, analizą osobowości i klimatem, tworząc rozrywkę na najwyższym poziomie.
Wybór dobrego thrillera psychologicznego nie jest wbrew pozorom łatwym zadaniem, a nawet można by powiedzieć, że stanowi wyzwanie. Poniższe zestawienie pokaże między innymi, jaki reżyser jest mistrzem tego gatunku i zarazem ulubieńcem wielu naszych współpracowników, bo jeden filmowiec ma tutaj sporo swoich przedstawicieli. Każdy z osobna wybiera ten tytuł, który najbardziej przypadł do gustu. Ale o tym już opowiedzą sami:
Milczenie owiec
Thriller, który wszystkie inne ma pod sobą. Nie dość, że dostał oscarowego pokera, to jest ekranizacją jednego z najmocniejszych literackich przedstawicieli gatunku wszech czasów. Tu zaczęła się cała potężna moda na seryjnych morderców we współczesnej popkulturze. Oto film, który w ogóle się nie starzeje, a gdyby Hopkins nie rozwodnił swej kreacji, grając w kolejnych częściach cyklu, to myślę, że dziś nikt by nie twierdził, że serialowy Hannibal Lecter jest lepszy. [Kamil Śmiałkowski]
[video-browser playlist="654858" suggest=""]
Telefon
Dzisiaj aż trudno w to uwierzyć, ale 12 lat temu w Stanach Zjednoczonych było dwa razy więcej budek telefonicznych niż użytkowników komórek. Do dziś telefon odgrywa w życiu każdego z nas niezwykle ważną rolę, a budka telefoniczna w filmie "Telefon" okazała się idealnym miejscem na umieszczenie głównego bohatera w niezwykle ciasnej przestrzeni.
Film Joela Schumachera to przede wszystkim znakomita rola Colina Farrella, a także wyjątkowa gra głosem Kiefera Sutherlanda, dzwoniącego snajpera trzymającego głównego bohatera na muszce. Zachwycają również zdjęcia Matthew Libatique'a, który stosunkowo statyczne sceny kręcił jednocześnie aż z czterech kamer. "Telefon" to thriller, w którym nie ma pościgów, bijatyk i szybkiej akcji. Nietypowa sceneria, ciasne pomieszczenie i poważne zagrożenie życia budują trzymającą w napięciu historię rozgrywającą się w samym centrum Nowego Jorku. [Marcin Rączka]
[video-browser playlist="654861" suggest=""]
Mechanik
Film, w którym zakochałem się po pierwszym seansie. Zauważyłem wtedy, że w kinie wszystko jest możliwe, a zwodzenie widza w umiejętny sposób może doprowadzić do czegoś w stylu katharsis.
Mechanik to dzieło mroczne, nieoczywiste, genialnie skonstruowane, a zakończenie za każdym razem wgniata mnie w fotel. A przy tym to jedna z TYCH ról Christiana Bale'a. Mroczna, psychologiczna układanka, do której powraca się ciągle i ciągle z coraz większą przyjemnością. [Jędrzej Skrzypczyk]
[video-browser playlist="654863" suggest=""]
Tom
Filmy Dolana charakteryzują się specyficznym, pociągającym kunsztem, za który Kanadyjczyk został doceniony w tym roku przez jury w Cannes. Jego najbardziej dojrzały film, "Tom", to wspaniały thriller psychologiczny na pograniczu dramatu, w którym trudno jest odsiać prawdę od złudzeń, zaś największą rolę pełni w nim także seksualność, tak typowa dla obrazów tego filmowca. Dzięki temu "Tom" jest filmem, który pochłania widza, wciągając go do swojego nieoczywistego świata, w którym grający główną rolę Dolan sam wydaje się być posłuszny wobec nieprzewidywalnych wydarzeń, zaś cały zabieg dramatyczno-psychologiczny przywodzi na myśl wypracowane przez Hitchocka relacje na linii matka-syn, co znalazło jeszcze swoje odzwierciedlenie w serialu
Bates Motel. [Jan Stąpor]
[video-browser playlist="654865" suggest=""]
Siedem
David Fincher lat 90. męczył swoich protagonistów na różne sposoby w swoim sławnym trio psychologicznych thrillerów tamtego czasu (jeszcze "Gra" i "Podziemny krąg"). Wszystko oczywiście zaczęło się od rewelacyjnego "Siedem" z Bradem Pittem i Morganem Freemanem w głównych rolach. Nieuchwytny morderca, niepowtarzalny klimat i szokująca finałowa sekwencja, którą można oglądać w kółko. Czy Wy również należycie do tej grupy szczęśliwców, którzy o występie Kevina Spaceya dowiedzieli dopiero w trakcie seansu? Mnie jakimś cudem się udało, choć pierwszy raz film oglądałem dobrych kilka lat po premierze. To był jeden z najlepiej strzeżonych sekretów w historii Hollywood, a sam obraz tylko niesamowicie na tym zyskał, bo nieobliczalny John Doe stał się przez to zagadką, którą próbowaliśmy cały czas rozwikłać oraz złoczyńcą wręcz perfekcyjnym. [Oskar Rogalski]
[video-browser playlist="654867" suggest=""]
Strony:
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h